„Obecnie zapowiedziane podwyżki – te na 2023 rok, oferują nauczycielowi dyplomowanemu stawkę na poziomie 65,33% średniego wynagrodzenia z ubiegłego kwartału. Tak niskiej proporcji w ostatniej dekadzie nie było. I ta różnica dobitnie pokazuje, jak mało warta jest zaproponowana “podwyżka” – zauważa admin strony „Dealerzy wiedzy”, który wyliczył jak na przestrzeni lat kształtowały się nauczycielskie wynagrodzenia do tzw. przeciętnej płacy w gospodarce.
Przypomnijmy, że według GUS przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w grudniu 2022 r. wyniosło 7329,96 zł brutto. To nowy rekord i pierwszy odczyt, w którym średnia krajowa ma siódemkę z przodu. GUS podał też ile wynosiła “średnia krajowa” za IV kwartał 2022 roku. To 6965 zł brutto oraz ogłosił, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w całym 2022 r. wyniosło ono 6653,67 zł.
Ujawnienie tych danych przez GUS zbiegło się w czasie z opublikowaniem przez MEiN projektu rozporządzenia zmieniającego minimalne wynagrodzenie nauczycieli w 2023 roku – tu wartości wynoszą 3690,00 dla nauczyciela początkującego i 4550,00 dla dyplomowanego.
„Smutno trochę – do średniej krajowej trochę brakuje…Postanowiłem sprawdzić, jak te proporcje wyglądały w przeszłości, bo przecież wciąż słyszymy, jak to dopiero od 2016 roku ruszyła lawina podwyżek dla nauczycieli. Zrobiłem więc zestawienie pokazujące, jaką część średniego wynagrodzenia z IV kwartału poprzedniego roku stanowiły ogłoszone na kolejny rok stawki wynagrodzenia nauczycieli. No i efekt widać na wykresie…”- wskazuje nauczyciel prowadzący stronę “Dealerzy Wiedzy”.
„Nigdy szału nie było, dyplomowany do 2016 roku dostawał między 75 a 80 % średniego wynagrodzenia. A potem, od czasu tego >>zadbania<< o nauczycieli przez nową ekipę… poleciało w dół, z jednym podskokiem w 2020 roku” – podkreśla.
Zwraca też uwagę na przyrost tego minimalnego wynagrodzenia między początkującym a dyplomowanym – kiedyś zrobienie awansu dawało wynagrodzenie wyższe o 20 punktów procentowych. “W roku 2023 nauczyciele dyplomowani dostaną zaledwie 12 pp więcej” – zauważa.
„Jeśli ktoś na podstawie wykresu ucieszy się, że przynajmniej początkującym nauczycielom wykres nie spada, to przypomnę, że nie spada tylko dlatego, że… już od kilku lat minimalne wynagrodzenie początkującego podnoszone jest tylko dlatego, że nie może być niższe od minimum krajowego – tak, tak, w Polsce nikt nie zarabia mniej niż “świeży” nauczyciel. To zachęca do rozpoczynania kariery w oświacie, nie? – pyta retorycznie autor wyliczenia.
(GN)