16 września, 2025

Ogólnopolski Marsz Niezadowolenia

27 września o godzinie 12:00 rozpocznie się przed budynkiem OPZZ przy ul. Kopernika 36/40 w Warszawie Ogólnopolski Marsz Niezadowolenia.

Bez ludzi pracy nie ma państwa!
Wspólnie podnosimy głos, by zwrócić uwagę na to, jak są ignorowani i pomijani przez rządzących. Dlaczego to właśnie ci, którzy codziennie pracują na rzecz rozwoju kraju, zostają pominięci w procesach decyzyjnych i inwestycjach? Czas, by to zmienić! Nasze postulaty są jasne i konkretne. Żądamy:

Wyższych płac i ochrony miejsc pracy! Pracownicy zasługują na godne wynagrodzenie i stabilność zatrudnienia.

Solidnych usług publicznych! Edukacja, ochrona zdrowia, administracja – wszystko to musi funkcjonować sprawnie i na najwyższym poziomie.

Sprawiedliwego Zielonego Ładu! Transformacja ekologiczna musi być sprawiedliwa. Zamiast likwidacji miejsc pracy, potrzebujemy rozwoju i nowych szans zawodowych.

Zrównoważonego transportu! Czas na inwestycje w transport publiczny, który służy wszystkim obywatelom!

Sprawnych sądów pracy! Sprawiedliwość musi działać teraz. Pracownicy zasługują na szybkie i sprawiedliwe rozstrzyganie swoich spraw.

Mieszkań dla pracowników, nie dla spekulantów! Mieszkania muszą być dostępne dla tych, którzy codziennie pracują na rozwój kraju.

Krótszego czasu pracy! Więcej czasu na życie, mniej wyzysku. Chcemy lepszej jakości życia, nie tylko pracy na pełnych obrotach.

Emerytur stażowych! Szacunek dla osób, które przez całe życie pracowały na dobro wspólne.

Bezpiecznej pracy, bezpiecznego życia! Każdy pracownik zasługuje na prawo do bezpiecznych warunków pracy i życia.

Etat zamiast śmieciówki! Koniec z niestabilnym zatrudnieniem i umowami śmieciowymi.

Dialogu społecznego jako obowiązku rządu! Dialog z pracownikami musi stać się priorytetem.

To tylko część naszych postulatów. Czas wyrazić nasze niezadowolenie!

27 września, godz. 12:00 – spotykamy się pod OPZZ!



15 września, 2025

Walczymy o zwiększenie dodatku motywacyjnego dla nauczycieli

 


W dniu dzisiejszym, tj. 15 września odbyło się posiedzenie Komisji Budżetu i Rozwoju Gminy Rady Miejskiej w Wolsztynie. W związku z pismem kierowanym przez ZNP Oddział w Wolsztynie do Burmistrza Wolsztyna Dominika Tomiaka dot. zwiększenia dodatków motywacyjnych dla nauczycieli odbyła się dziś dyskusja z Radnymi na ten temat. Przedstawiłam Radnym, jak wygląda wysokość dodatku motywacyjnego w gminach ościennych i w placówkach powiatowych. Nauczyciele zatrudnieni w szkołach, przedszkolach i zespołach szkolno-przedszkolnych otrzymują najniższe w okolicy dodatki motywacyjne (Gmina Wolsztyn). Jest to około 135 zł na 1 etat nauczyciela na miesiąc. W Gminach: Zbąszyń, Rakoniewice, Babimost, Kargowa, Siedlec i w Powiecie Wolsztyńskim dodatek motywacyjny jest nawet trzy razy wyższy. Wynosi około 320 zł (Powiat Wolsztyński, 6% kwoty bazowej). Od ok. 260 zł (nauczyciel początkujący) do 310 zł (nauczyciel dyplomowany) w Gminach Siedlec, Nowy Tomyśl, Zbąszyń – 5% wynagrodzenia zasadniczego. Najniższa stawka to 4 % wynagrodzenia zasadniczego (w zależności od stopnia awansu zawodowego) czyli od ok. 200 zł (nauczyciel początkujący) do ok. 250 zł (nauczyciel dyplomowany) Gmina Kargowa. Kwoty naliczane są na każdą placówkę i stanowią środki, które „dzieli” dyrektor. Na ubiegłotygodniowej Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Spraw Społecznych Rady Miejskiej w Wolsztynie (10.09.2025 r.) temat dodatków motywacyjnych dla nauczycieli również był omawiany.


W zeszłym roku przedstawiciele związków zawodowych podpisali porozumienie z Burmistrzem Wolsztyna P. Dominikiem Tomiakiem, dot. corocznego zwiększania środków przeznaczonych na dodatek motywacyjny. Niestety. Dodatek motywacyjny w 2026 r. zostanie zwiększony tylko o 3 % i wyniesie 139,40 zł (1 etat nauczyciela na miesiąc). Wysokość 3% wynika z corocznej waloryzacji. Jest to wartość (wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych), która zapisana została w uchwale Rady Miejskiej w Wolsztynie z dnia 29 listopada 2023 r. i ustalona z Wojciechem Lisem byłym Burmistrzem Wolsztyna.


Drodzy Nauczyciele, będziemy walczyli dalej. Zależy nam na dobrych warunkach Waszej pracy i płacy. Niestety organ prowadzący placówki oświatowe ma inne wydatki.

ZNP Oddział w Wolsztynie walczy o zwiększenie dodatków motywacyjnych od 2022 r. W uzgodnieniach prowadzonych z P. Wojciechem Lisem b. Burmistrzem Wolsztyna w 2023 r. udało się zwiększyć te dodatki z około 50 zł do 130 zł (w przeliczeniu na 1 etat nauczyciela na 1 miesiąc). Wzrosły one od 2024 r. Miały być corocznie podnoszone aż do osiągnięcia kwoty porównywalnej z dodatkami motywacyjnym wypłacanymi nauczycielom przez Powiat Wolsztyński. Niestety. Wzrastają tylko o coroczną waloryzację (muszą chociaż o tyle wzrosnąć). Po dzisiejszej komisji otrzymaliśmy od Burmistrza Dominika Tomiaka pismo z dnia 12.09.2025 r., informujące że „Na chwilę obecną nie jest możliwe wygospodarowanie kolejnych środków na podwyższenie funduszu na dodatki motywacyjne”.

Nadzieja nas nie opuszcza. Liczymy na Radnych Rady Miejskiej w Wolsztynie. Są tacy, którzy widzą sens i konieczność podwyższenia dodatków motywacyjnych dla nauczycieli. Czekamy na projekt uchwały w tym temacie.

02 września, 2025

Pensje nauczycieli mają zostać zwaloryzowane w 2026 roku o 3 proc. To 186 złotych więcej dla nauczyciela dyplomowanego 2 września 2025, GŁOS NAUCZYCIELSKI

 Zgodnie z projektem ustawy budżetowej na rok 2026, który trafił do Rady Dialogi Społecznego, kwota bazowa dla nauczycieli w 2026 r. ma wynieść 5 597,86 zł. W stosunku do obecnej kwoty bazowej (5 434,82 zł) oznacza to wzrost o 163,04 zł ( 3 proc.). MEN opublikuje projekt nowego rozporządzenia płacowego na początku przyszłego roku, ale już dziś można przyjąć, że minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli z wykształceniem wyższym i przygotowaniem pedagogicznym wzrosną w 2026 roku od 119 do 186 złotych brutto. Wzrost stawek nie ma więc charakteru podwyżki lecz stanowi waloryzację o prognozowany wskaźnik inflacji.   

Rząd przygotował projekty ustawy budżetowej i okołobudżetowej na 2026 rok. Zgodnie z nimi wynagrodzenia nauczycieli mają wzrosnąć o 3 proc.

Zgodnie z obowiązującym w tym roku rozporządzeniem płacowym MEN: minimalne wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela początkującego z tytułem zawodowym magistra i z przygotowaniem pedagogicznym wynosi 5153 zł zł brutto, nauczyciela mianowanego – 5310 zł brutto,  nauczyciela dyplomowanego – 6211 zł brutto.

Jak czytamy w projekcie budżetu na 2026 rok „zabezpieczono środki na podwyżkę wynagrodzeń o 3% pracowników państwowej sfery budżetowej, w tym funkcjonariuszy i żołnierzy, pracowników ministerstw, urzędów centralnych i wojewódzkich, nauczycieli, a także zwiększono fundusz wynagrodzeń pracowników ZUS i KRUS” „ Łączny koszt podwyżek wynagrodzeń wraz z pochodnymi r/r to około 6,7 mld zł” – wskazano.

Średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej ustalono w wysokości 103,0%. „Zgodnie z art. 30 ust. 3 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. – Karta Nauczyciela (Dz. U. z 2024 r. poz. 986 i 1871 oraz z 2025 r. poz. 620, 1019 i 1160) ustala się kwotę bazową dla nauczycieli w wysokości 5 597,86 zł” – zapisano. W stosunku do obecnej kwoty bazowej 5 434,82 zł oznacza to wzrost o 163,04 zł.

Na tej podstawie możemy wywnioskować, o ile w przyszłym roku podwyższone zostaną minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli. Stawki te zostaną zwaloryzowane odpowiednio o ok. 3%, w związku z czym najprawdopodobniej wyniosą – na wyższym poziomie wykształcenia (magister z przygotowaniem pedagogicznym):

>> 5 272 zł – nauczyciel początkujący,

>> 5 469 zł – nauczyciel mianowany,

>> 6 397 zł – nauczyciel dyplomowany.

Znamy już także projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2026. Projekt tzw. ustawy okołobudżetowej jest ściśle związany z projektem ustawy budżetowej na 2026 rok. Przewidziane propozycje odpowiadają kwotom, które są ujęte w projekcie budżetu i zapewniają jego prawidłową realizację.

Wysokość kwoty bazowej dla nauczycieli ujętej w art. 9 ust 2 projektu ustawy budżetowej na rok 2026 generuje wzrost wynagrodzenia średniego nauczycieli mianowanych i dyplomowanych od dnia 1 stycznia 2026 r. o 3%.

„W przypadku nauczycieli początkujących wzrost kwoty bazowej nie przekłada się na zapowiedziany wzrost wynagrodzenia średniego. W związku z powyższym, proponuje się dodanie w ustawie z dnia 26 stycznia 1982 r. – Karta Nauczyciela (Dz. U. z 2024 r. poz. 986, z późn. zm.) przepisu zwiększającego w roku 2026 wysokość wynagrodzenia średniego nauczycieli początkujących, ustalanego na podstawie art. 30 ust. 3 pkt 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. – Karta Nauczyciela, o 2,308%. Zmiana ta zagwarantuje wzrost wynagrodzenia średniego tych nauczycieli o 3%, tak jak w przypadku nauczycieli mianowanych i dyplomowanych” – zapisano w projekcie tzw. ustawy okołobudżetowej.

Środki finansowe niezbędne do wypłaty średnich wynagrodzeń nauczycieli mają zostać zagwarantowane przez państwo w dochodach jednostek samorządu terytorialnego, a także w projekcie ustawy budżetowej na rok 2026.

Nie podajemy jednak wyliczeń dotyczących projektowanych średnich wynagrodzeń nauczycieli w 2026 roku dlatego, że to teoretyczna konstrukcja prawna składająca się z wielu elementów, których część nawet nie jest wynagrodzeniem, jak odprawy emerytalne i rentowe. Średnie wynagrodzenie jest przez to sztucznie zawyżone. O tym czym jest tzw. średnie wynagrodzenie można przeczytać tutaj

Przypomnijmy, że związki zawodowe, w tym ZNP domagały się wzrostu wynagrodzeń w przyszłym roku na poziomie 12 proc. Jeszcze w tym roku Związek domaga się podwyżek dla nauczycieli o 10 proc. co jest jednym z postulatów artykułowanych w ramach pogotowia protestacyjnego i zgłaszanych na ostatniej manifestacji przed MEN.

ZNP postuluje także uchwalenie obywatelskiej inicjatywy ZNP o powiązaniu wynagrodzeń nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce „Godne płace i wysoki prestiż zawodu nauczyciela”. Rozwiązanie ma zastąpić dotychczasowy mechanizm wyznaczania kwoty bazowej przez parlament i stawek wynagrodzenia przez ministra edukacji.

– Polska dołącza do grupy 20. największych gospodarek na świecie. Polska to najszybciej rosnąca duża unijna gospodarka – przekonywał Andrzej Domański, minister finansów prezentując projekt budżetu państwa na 2026 rok. – Realna wartość wynagrodzeń Polaków wzrośnie o 6,4 proc. – zapowiedział.

Minister Domański przypomniał, że w 2024 r. nauczyciele dostali 30 proc. podwyżki, a tzw. budżetówka 20 proc. – Teraz dbamy o to żeby realna wartość tych wynagrodzeń nie spadała – oświadczył.

– Budżetowa projekcja na 2026 rok mówiąca o 3-punktowym wzroście płac jest policzkiem wymierzonym nauczycielom. Bo to oznacza, że wzrost wynagrodzeń będzie oscylował wokół 150-160 zł. Jak mamy  motywować do pracy tych, na których szkoła czeka, jak mamy zasypać dziurę kadrową, jak mamy zachęcać do pracy absolwentów szkół wyższych? – pytał retorycznie prezes ZNP Sławomir Broniarz podczas Ogólnopolskiej Manifestacji Pracowników Oświaty i Nauki ZNP, która 1 września odbyła się przed gmachem MEN.

– Koniec z biedą nauczycieli i pracą na dwa, trzy etaty! Koniec ze słuchaniem, że dostaliście podwyżkę w 2024 r. i czego wy jeszcze chcecie! Tak dalej być nie może! – wzywał.

Projekt ustawy budżetowej na 2026 rok, który trafił do RDS można znaleźć tutaj, a projekt ustawy okołobudżetowej opublikowano w RCL tutaj

OPZZ czeka na uwagi do projektu budżetu państwa na 2026 rok. 

(GN)

Ogólnopolska Manifestacja Pracowników Oświaty i Nauki ZNP. „Koniec z biedą nauczycieli i pracą na dwa etaty!”, 1 września 2025 GŁOS NAUCZYCIELSKI

 – Budżetowa projekcja na 2026 rok mówiąca o 3-punktowym wzroście płac jest policzkiem wymierzonym nauczycielom. Bo to oznacza, że wzrost wynagrodzeń będzie oscylował wokół 150-160 zł. Jak mamy  motywować do pracy tych, na których szkoła czeka, jak mamy zasypać dziurę kadrową, jak mamy zachęcać do pracy absolwentów szkół wyższych? – pytał retorycznie prezes ZNP Sławomir Broniarz podczas Ogólnopolskiej Manifestacji Pracowników Oświaty i Nauki ZNP, która 1 września odbyła się przed gmachem MEN. – Koniec z biedą nauczycieli i pracą na dwa, trzy etaty! Koniec ze słuchaniem, że dostaliście podwyżkę w 2024 r. i czego wy jeszcze chcecie! Tak dalej być nie może! – wzywał.  1 września, w dniu dla środowiska oświatowego symbolicznym, przed siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej manifestowali nauczyciele i pracownicy oświaty oraz ich sojusznicy.

Zgromadzenie odbyło się pod hasłem „Edukacja to nasza wspólna sprawa”. Uczestniczyły w nim reprezentacje wszystkich 16 Okręgów ZNP oraz Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP, nauczyciele, pracownicy szkolnej administracji i obsługi, delegacje branż Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, w tym Związku Zawodowego Górników w Polsce, przedstawiciele Akcji Uczniowskiej.  

Za organizację zgromadzenia odpowiadała Jadwiga Aleksandra Rezler, wiceprezes ZG ZNP, która była jego przewodniczącą. Prowadzili je ze sceny Aneta Mastalerz, prezes Okręgu Śląskiego ZNP oraz Marek Ćwiek,  prezes Okręgu Łódzkiego ZNP.

Manifestujący przyjechali z całej Polski by walczyć o wspólną sprawę, bo – jak podkreślała Aneta Mastalerz – edukacja jest wspólną sprawą nas wszystkich.

Prowadzący wymieniali miasta i miasteczka, których nazwy widniały na transparentach: Słubice, Białystok, Olkusz, Łódź, Gliwice, Sucha Beskidzka, Radom, Rzepin, Sierpc, Strzelce Krajeńskie, Radomsko, Kutno… I wiele innych.

Nie ma edukacji bez nauczycieli

Na transparentach widniały nauczycielskie hasła m.in.: „Nie ma edukacji bez nauczycieli”, „Ani pieniędzy, ani prestiżu. Taka praca!”; „Tak dla edukacji! „Misja? To już było!”, „Mamy 20 tysięcy wakatów!, „Braki kadrowe to nasza codzienność!”.

– Witamy was wszystkich – zwrócił się do zgromadzonych Marek Ćwiek. –  Nie wszyscy mogli przyjechać. Pozdrawiamy nasze koleżanki i kolegów, którzy w szkołach, przedszkolach i placówkach oświatowych uczestniczą w rozpoczęciu nowego roku szkolnego.

Każde hasło i przemówienie wygłaszane ze sceny było przerywane gromkimi oklaskami przy wtórze dzwonkówwuwuzeli i gwizdków.

–  Najważniejsza edukacja! Nie ma edukacji bez nauczycieli! Godne płace to podstawa! Po pierwsze, edukacja, po drugie, edukacja, po trzecie – edukacja! – skandowano. – Protestujemy, bo jesteśmy rozczarowani postawą rządu, niespełnionymi obietnicami premiera Tuska, brakiem szacunku dla nauczycieli, niekorzystnymi zmianami w edukacji – wyliczała prezes Okręgu Śląskiego ZNP.

– Domagamy się m.in. 10 proc. podwyżki wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli oraz pracowników oświaty i nauki, uchwalenia obywatelskiej inicjatywy ZNP o powiązaniu wynagrodzeń nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce, niezwłocznego podjęcia prac nad wydłużeniem obowiązywania ustawy o nauczycielskich świadczeniach kompensacyjnych, zapewnienia nauczycielom korzystniejszych rozwiązań w pragmatyce zawodowej,  podniesienia prestiżu zawodu nauczyciela, realnej ochrony prawnej nauczycieli! – wymieniał Marek Ćwiek.  

 Prezes ZNP na wstępnie swojego przemówienia przypomniał, że 1 września to nie tylko rozpoczęcie roku szkolnego, ale także kolejna rocznica wybuchu II wojny światowej.

Poprosił zgromadzonych o uczczenie jej chwilą zadumy i skupienia oraz oddanie hołdu tym, którzy oddali życie w czasach okupacji hitlerowskiej – w tym blisko 10-tysięcznej rzeszy nauczycieli, członków Tajnej Organizacji Nauczycielskiej, pomordowanych w obozach koncentracyjnych, wywiezionych na wschód, którzy oddali swoje życie w walce o polskiego ucznia.

To jest walka o przywrócenie godności

Sławomir Broniarz przypomniał, że dwa lata temu, pod rządami ministra Przemysława Czarnka Związek także manifestował przeciwko złej polityce edukacyjnej i domagał się godziwych warunków pracy i płacy przed gmachem ówczesnego MEiN.

– Nie przyszliśmy jednak protestować przeciwko komuś. Chcemy walczyć o poprawę warunków pracy i płacy nauczycieli – zapewniał prezes ZNP. – Chcemy walczyć o przywrócenie godności naszemu zawodowi.

Wskazał, że zeszłoroczna podwyżka płac w oświacie o 30 proc. to historia, choć wciąż w ustach wielu polityków pokutuje jako zjawisko „porównywane bez mała do lotu na Marsa”.

Tymczasem miała ona – jak tłumaczył – zapobiec temu, żeby nauczyciele nie zarabiali poniżej stawki minimalnej. – Pamiętamy o tej podwyżce, ale była próbą zasypania kolosalnej dziury będącej konsekwencją ośmiu lat działań rządu deprecjonujących zawód nauczyciela – zaznaczył prezes ZNP.

Sławomir Broniarz przypomniał deklarację, jaką premier Donald Tusk złożył podczas ostatniego krajowego zjazdu delegatów ZNP. Premier zobowiązał się wtedy, że prace nad nauczycielską obywatelską inicjatywą ustawodawczą „Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli” zostaną przyspieszone. Prezes ZNP zaznaczył, że w tej sprawie nie zostały podjęte żadne działania. Natomiast dzisiaj, jak dodał, dodatkowej interwencji wymaga  prezydenckie weto dotyczące pomocy obywatelom Ukrainy.

– Jest rzeczą niezwykle zastanawiającą, że w tak podzielonym społeczeństwie, elementem, który łączy każdego jest edukacja. Każdy, od wielkich polityków po zwykłych obywateli ma za sobą edukację. Pytanie jak ci, którzy decydują o naszym losie wspominają własną szkołę i nauczycieli i czy zastanawiają się jak wielką rolę w ich obecnym życiu zawodowym odgrywają nauczyciele – zastanawiał się prezes ZNP

Podkreślił że na zebraniach związkowych, w pokojach nauczycielskich dominuje rozgoryczenie, rozczarowanie, i poczucie zawodu zachowaniem rządzących w kontekście braku realizacji nauczycielskich postulatów. Zwrócił uwagę, że ostatnie wydarzenia znacząco nadszarpnęły zaufanie do rządzących. Wskazał, że problemy kadrowe, z którymi dziś boryka się polska szkoła są pochodną bardzo niskich wynagrodzeń nauczycieli i obniżenia prestiżu ich zawodu.

Szef ZNP zgodził się wprawdzie, że tzw. duża nowelizacja Karty Nauczyciela wprowadziła wiele rozwiązań korzystnych dla nauczycieli, ale oczekiwania są dużo większe. Jednym z nich jest wpisanie do Karty Nauczyciela zagwarantowania ochrony prawnej nauczycieli. Oczekiwaną zmianą jest też kwestia tworzenia komisji dyscyplinarnych.

– Oczekujemy jeszcze jednego – polityków jak najdalej od edukacji. My jesteśmy profesjonalistami. Mamy najlepiej wykształconą kadrę nauczycielską w Europie. My wiemy jak uczyć, jak wychować, jak pracować z młodym człowiekiem. Poradzimy sobie bez polityków, którzy wiedzę o edukacji czerpią z internetu. Poradzimy sobie bez tych podpowiedzi i prób manipulowania opinią publiczną i rodzicami – wskazywał  Sławomir Broniarz.   

 Uczestnicy manifestacji podkreślali, że najważniejsze są dla nich rozwiązania systemowe, a edukacja nie może być zakładnikiem politycznych sporów.

Urszula Woźniak, wiceprezes ZG ZNP poinformowała, że razem z Edytą Książek, członkinią ZG ZNP oraz Marcinem Wiśniewskim z Zarządu Okręgu Pomorskiego ZNP na ręce dyrektora generalnego MEN Roberta Bartolda złożyli petycję z postulatami Związku.

Petycja została też wręczona szefowej MEN Barbarze Nowackiej, która w czasie trwania manifestacji uczestniczyła w ogólnopolskiej inauguracji roku szkolnego w jednej ze szkół w Gdyni. Dokument wręczyła ministrze Elżbieta Markowska, prezes Okręgu Pomorskiego ZNP.

– Związek jest wszędzie, również tam gdzie ministra dzisiaj – zwróciła uwagę Urszula Woźniak, wiceprezes ZG ZNP.  

 O postulatach nauczycieli akademickich i pracowników niepedagogicznych pracujących na uczelniach wyższych mówił Janusz Szczerba, prezes RSZWiN ZNP, a o problemach administracji i obsługi Bożena Dwornik, przewodnicząca Krajowej Sekcji Pracowników Administracji i Obsługi ZNP

Piotr Ostrowski, przewodniczący OPZZ w swoim wystąpieniu zapraszał m.in. na Ogólnopolski Marsz Niezadowolenia, który centralna organizuje w sobotę 27 września.

Zostaliśmy oszukani przez wszystkie rządy

Głos zabrali także Szymon Lepper, wiceprezes Zarządu Oddziału ZNP w Gdyni oraz Arkadiusz Siekaniec, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce.

– Edukacja nie może być zakładnikiem politycznych wojen, nie może być zakładnikiem polityki krótkowzrocznych interesów ponieważ jest fundamentem, na którym mamy budować przyszłość całego naszego narodu – apelował Lepper.

– Jesteśmy tutaj po to, żeby okazać wam nasze wsparcie, jesteśmy tutaj po to bo rozumiemy wasze problemy. Jesteśmy tutaj po to, bo edukacja to nasza wspólna sprawa – zwrócił się do nauczycieli Siekaniec. A do rządzących apelował: – Nie niszczcie resztek szkolnictwa zawodowego.  

Piotr Gościniak, wiceprezes Okręgu Wielkopolskiego ZNP przedstawiciel Związku w grupie roboczej ds. emerytur  poruszył m.in. kwestię urlopów dla poratowania zdrowia.

– Dzisiaj jest dla mnie szczególny dzień. Właśnie dzisiaj utraciłem urlop dla poratowania zdrowia, jak wielu z was. Jeszcze nieliczni mają to prawo, ale utracą je za rok. – oświadczył. – Czujemy, że zostaliśmy oszukani przez wszystkie rządy, bo zaproponowano nam wcześniejszą emeryturę, ale na tak złych warunkach, że nikt nie chce z niej skorzystać. A jednocześnie utraciliśmy w tym okresie życia uprawnienie do urlopu dla poratowania zdrowia – zaznaczył.

Wstawił się też za nauczycielami płci męskiej, którzy mierzą się z bardzo niesprawiedliwym systemem świadczeń kompensacyjnych. – Premier, pani minister obiecywali nam, że naprawią ten system, że wydłużą w czasie możliwość korzystania z tych świadczeń. Niestety doświadczamy wielkiego rozczarowania ponieważ poszerzono katalog osób mogących ubiegać się o świadczenie, ale nie wydłużono go w czasie, nie naprawiono niesprawiedliwej drabinki wiekowej – tłumaczył.

– Jeśli nauczyciel nie ma z czego żyć, jak ma nas uczyć życia? – pytał z kolei retorycznie Paweł Mrozek, założyciel Akcji Uczniowskiej, ekspert Rzecznika Praw Dziecka i UNICEF, który w imieniu uczniów i uczennic wsparł postulaty ZNP.

Jeden z manifestujących zwrócił na koniec uwagę, że ZNP pokazał poniedziałkową pikietą, że jest związkiem niezależnym, niezależnym od każdej opcji, która aktualnie rządzi. – Dajemy kredyt zaufania każdemu ministrowi, ale tylko do momentu gdy zaczynają łamać swoje obietnice – zwrócił uwagę.

Co  dalej? Jeszcze w czerwcu ZG ZNP upoważnił swoje prezydium do  powołania zespołu ds. opracowania instrukcji zakładającej zaostrzenie akcji protestacyjnej w placówkach edukacyjnych na terenie kraju oraz przygotowania kalendarium dalszych działań protestacyjnych.

Od reakcji MEN na postulaty Związku zależy to, czy akcja protestacyjna zostanie w najbliższych miesiącach zintensyfikowana.

(GN)  

Piotr Gościniak, wiceprezes Okręgu Wielkopolskiego ZNP przedstawiciel Związku w grupie roboczej ds. emerytur  poruszył m.in. kwestię urlopów dla poratowania zdrowia.

– Dzisiaj jest dla mnie szczególny dzień. Właśnie dzisiaj utraciłem urlop dla poratowania zdrowia, jak wielu z was. Jeszcze nieliczni mają to prawo, ale utracą je za rok. – oświadczył. – Czujemy, że zostaliśmy oszukani przez wszystkie rządy, bo zaproponowano nam wcześniejszą emeryturę, ale na tak złych warunkach, że nikt nie chce z niej skorzystać. A jednocześnie utraciliśmy w tym okresie życia uprawnienie do urlopu dla poratowania zdrowia – zaznaczył.

Wstawił się też za nauczycielami płci męskiej, którzy mierzą się z bardzo niesprawiedliwym systemem świadczeń kompensacyjnych. – Premier, pani minister obiecywali nam, że naprawią ten system, że wydłużą w czasie możliwość korzystania z tych świadczeń. Niestety doświadczamy wielkiego rozczarowania ponieważ poszerzono katalog osób mogących ubiegać się o świadczenie, ale nie wydłużono go w czasie, nie naprawiono niesprawiedliwej drabinki wiekowej – tłumaczył.

– Jeśli nauczyciel nie ma z czego żyć, jak ma nas uczyć życia? – pytał z kolei retorycznie Paweł Mrozek, założyciel Akcji Uczniowskiej, ekspert Rzecznika Praw Dziecka i UNICEF, który w imieniu uczniów i uczennic wsparł postulaty ZNP.

Jeden z manifestujących zwrócił na koniec uwagę, że ZNP pokazał poniedziałkową pikietą, że jest związkiem niezależnym, niezależnym od każdej opcji, która aktualnie rządzi. – Dajemy kredyt zaufania każdemu ministrowi, ale tylko do momentu gdy zaczynają łamać swoje obietnice – zwrócił uwagę.

Co  dalej? Jeszcze w czerwcu ZG ZNP upoważnił swoje prezydium do  powołania zespołu ds. opracowania instrukcji zakładającej zaostrzenie akcji protestacyjnej w placówkach edukacyjnych na terenie kraju oraz przygotowania kalendarium dalszych działań protestacyjnych.

Od reakcji MEN na postulaty Związku zależy to, czy akcja protestacyjna zostanie w najbliższych miesiącach zintensyfikowana.

(GN)

 Piotr Gościniak, wiceprezes Okręgu Wielkopolskiego ZNP przedstawiciel Związku w grupie roboczej ds. emerytur  poruszył m.in. kwestię urlopów dla poratowania zdrowia.

– Dzisiaj jest dla mnie szczególny dzień. Właśnie dzisiaj utraciłem urlop dla poratowania zdrowia, jak wielu z was. Jeszcze nieliczni mają to prawo, ale utracą je za rok. – oświadczył. – Czujemy, że zostaliśmy oszukani przez wszystkie rządy, bo zaproponowano nam wcześniejszą emeryturę, ale na tak złych warunkach, że nikt nie chce z niej skorzystać. A jednocześnie utraciliśmy w tym okresie życia uprawnienie do urlopu dla poratowania zdrowia – zaznaczył.

Wstawił się też za nauczycielami płci męskiej, którzy mierzą się z bardzo niesprawiedliwym systemem świadczeń kompensacyjnych. – Premier, pani minister obiecywali nam, że naprawią ten system, że wydłużą w czasie możliwość korzystania z tych świadczeń. Niestety doświadczamy wielkiego rozczarowania ponieważ poszerzono katalog osób mogących ubiegać się o świadczenie, ale nie wydłużono go w czasie, nie naprawiono niesprawiedliwej drabinki wiekowej – tłumaczył.

– Jeśli nauczyciel nie ma z czego żyć, jak ma nas uczyć życia? – pytał z kolei retorycznie Paweł Mrozek, założyciel Akcji Uczniowskiej, ekspert Rzecznika Praw Dziecka i UNICEF, który w imieniu uczniów i uczennic wsparł postulaty ZNP.

Jeden z manifestujących zwrócił na koniec uwagę, że ZNP pokazał poniedziałkową pikietą, że jest związkiem niezależnym, niezależnym od każdej opcji, która aktualnie rządzi. – Dajemy kredyt zaufania każdemu ministrowi, ale tylko do momentu gdy zaczynają łamać swoje obietnice – zwrócił uwagę.

Co  dalej? Jeszcze w czerwcu ZG ZNP upoważnił swoje prezydium do  powołania zespołu ds. opracowania instrukcji zakładającej zaostrzenie akcji protestacyjnej w placówkach edukacyjnych na terenie kraju oraz przygotowania kalendarium dalszych działań protestacyjnych.

Od reakcji MEN na postulaty Związku zależy to, czy akcja protestacyjna zostanie w najbliższych miesiącach zintensyfikowana.

(GN)




01 września, 2025

 


Godziny dyżurów w biurze

 

Poniedziałek

11.00 – 13.00

Prezes Oddziału Magdalena Piotrowska

Wtorek

9.00 – 11.00

Prezes Oddziału Magdalena Piotrowska

13.00 – 15.00

Wiceprezes Zarządu Oddziału Robert Tomys

Środa

10.00 – 12.00

Sekretarz Zarządu Oddziału Genowefa Kaźmierczak

Przewodnicząca Sekcji Emerytów i Rencistów Jolanta Witkowska

14.30 - 16.30

Prezes Oddziału Magdalena Piotrowska

Czwartek

9.00 – 11.00

Prezes Oddziału Magdalena Piotrowska

11:00 – 13:00

Skarbnik Zarządu Oddziału Anna Ciesielska

Piątek

9.00 – 11.00

Prezes Oddziału Magdalena Piotrowska

29 sierpnia, 2025

Ogólnopolska Manifestacja Pracowników Oświaty i Nauki ZNP, ZG ZNP

 Ogólnopolska Manifestacja Pracowników Oświaty i Nauki ZNP

  • 1 września 2025 r.
  • godz. 11:00
  • Warszawa, al. J. Ch. Szucha 25

Domagamy się:

  • 10 proc. podwyżki wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli oraz pracowników oświaty i nauki
  • uchwalenia obywatelskiej inicjatywy ZNP o powiązaniu wynagrodzeń nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce
  • zapewnienia nauczycielom korzystniejszych rozwiązań w pragmatyce zawodowej
  • podniesienia prestiżu zawodu nauczyciela
  • realnej ochrony prawnej nauczycieli!            




Rząd przyjął projekt budżetu na 2026 rok. Potwierdził, że nauczyciele i tzw. budżetówka mogą liczyć tylko na 3-procentową waloryzację wynagrodzeń 28 sierpnia 2025, GŁOS NAUCZYCIELSKI

 – Polska dołącza do grupy 20. największych gospodarek na świecie. Polska to najszybciej rosnąca duża unijna gospodarka – przekonywał Andrzej Domański, minister finansów prezentując w czwartek wstępny projekt budżetu państwa na 2026 rok. – Realna wartość wynagrodzeń Polaków wzrośnie o 6,4 proc. – zapowiedział. Potwierdził jednocześnie, że płace w tzw. sferze budżetowej, także wynagrodzenia nauczycieli, mają zostać zwaloryzowane tylko o 3 proc. czyli o prognozowany wskaźnik inflacji. Minister Domański przypomniał, że w 2024 r. nauczyciele dostali 30 proc. podwyżki, a tzw. budżetówka 20 proc. – Teraz dbamy o to żeby realna wartość tych wynagrodzeń nie spadała – oświadczył.

– Rada Ministrów przyjęła projekt budżetu na 2026 rok – przekazał w czwartek minister finansów i gospodarki Andrzej Domański.

– W przyjętej przez nas ustawie budżetowej – wzrost gospodarczy wyniesie 3,5 proc., a inflacja konsumencka – 3 proc., średniorocznie. Przy prognozowanym przez nas wzroście wynagrodzeń o 6,4 proc. oznacza, że realna wartość wynagrodzeń Polaków wyraźnie wzrośnie – powiedział Domański. – Całość nakładów na 2026 r. to 247,8 mld zł, czyli o ponad 25 mld zł więcej niż w 2025 r. – dodał minister finansów. 

Podczas konferencji prasowej, minister finansów wskazał, że deficyt budżetowy wyniesie w 2026 r. 271,7 mld zł, co stanowi 6,5 proc. PKB. Dochody wyniosą 647 mld zł, blisko 44 mld zł więcej do prognozy wykonania na rok 2025. – Ta prognoza została obniżona z uwagi na niższą od planowanej inflacji – wyjaśnił Domański. Limit wydatków wyniesie 918,9 mld zł.

Zgodnie z przyjętymi w czerwcu założeniami do projektu przyszłorocznego budżetu, realny wzrost PKB w 2026 r. ma wynieść 3,5 proc., a inflacja średnioroczna wyniesie 3 proc.

Z kolei dynamika nominalna przeciętnego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej – 6,7 proc., a dynamika nominalna wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw – 106,9 proc. Bezrobocie rejestrowane na koniec 2026 r. ma sięgnąć 4,9 proc. na koniec roku. Prognoza zatrudnienia w gospodarce narodowej wynosi ok. 11 mln etatów, a zatrudnienie w państwowej sferze budżetowej ma wynieść ok. 618,9 tys. etatów. 

– To jest budżet przełomowy. Często używamy takich sformułowań, że jest to budżet rekordowy pod wieloma względami, a nie ukrywamy też, że to budżet trudny. Ten bardzo ambitny program, który spowoduje, że Polska wykona kolejny wielki krok cywilizacyjny to program, gdzie podjęliśmy naprawdę bardzo poważne też ryzyka, nie wahaliśmy się, nie baliśmy się zaproponować takiej konstrukcji budżetu, gdzie wszystko jest naprawdę wyśrubowane, powiedzielibyśmy tak kolokwialnie, na maksa i zdajemy sobie sprawę z tego, że wykonanie tego budżetu będzie wymagało precyzji, perfekcji, a decyzje, jakie za tym budżetem się kryją, będą wymagały odwagi i wyobraźni – komentował premier Donald Tusk przed posiedzeniem rządu. 

Jak przekonywał „dzisiaj Polska rozwija się w najszybszym tempie w Unii Europejskiej, a ceny przestały drastycznie rosnąć”.  – Dobrze wiemy i żaden z nas tego nie ukrywał, że wydajemy dużo pieniędzy. Nikogo nie będzie interesowało to, że mamy deficyt wysoki – za wysoki, żebym był szczęśliwy – jeżeli wojna dalej będzie się toczyła. My niskim deficytem nie obronimy polskiej granicy. My polską granicę obronimy nowoczesną, wielką armią – powiedział szef rządu.  

Rząd przekazał już wcześniej Radzie Dialogu Społecznego (musiał to zrobić do 15 czerwca br.) informację, że zamierza zwaloryzować wynagrodzenia w budżetówce, także wynagrodzenia nauczycieli o wskaźnik planowanej inflacji na przyszły rok, czyli o 3 proc.

Spotkało się to z protestem strony społecznej oraz bezprecedensowym wspólnym stanowiskiem przedstawicieli pracodawców i pracowników zasiadających w RDS, którzy w specjalnej uchwale jednogłośnie skrytykowali 3 proc. waloryzację dla nauczycieli i tzw. budżetówki w 2026 roku.

Przez chwilę wydawało się, że minister finansów Andrzej Domański zrewiduje swoje stanowisko ws. wskaźnika płac w budżetówce. Niestety tak się nie stało.

Zgodnie z procedurą budżetową w sierpniu MF ma opracować i przesłać rządowi wstępny projekt budżetu, a następnie przekazać go do zaopiniowania Radzie Dialogu Społecznego. Na uchwalenie ostatecznego projektu ustawy budżetowej na kolejny rok i przedłożenie go wraz z uzasadnieniem do Sejmu Rada Ministrów ma czas do 30 września br.

Według konstytucji budżet powinien trafić do prezydenta do podpisu w ciągu 4 miesięcy od dnia przekazania Sejmowi projektu ustawy budżetowej. Jeżeli tak się nie stanie, prezydent może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu. Ustawa zasadnicza przewiduje, że prezydent podpisuje budżet w ciągu 7 dni.

(GN)


Łączna liczba wyświetleń