21 listopada, 2016

PROTESTOWALIŚMY!

W minioną sobotę 43 nauczycieli i pracowników oświaty z powiatu wolsztyńskiego (w tym 3 osoby z gminy Przemęt, 6 osób z gminy Siedlec i 34 osoby z gminy Wolsztyn) uczestniczyło w wielkiej manifestacji „NIE dla chaosu w szkole”, która odbyła się w Warszawie.
Mimo niesprzyjającej pogody na manifestacji stawiło się około 50 tys. osób z całej Polski. Warto przy tym dodać, że wspomniana liczba uczestników jest bardzo rzetelna, bowiem tylko organizator, czyli Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego zna dokładną liczbę autokarów, które tego dnia przyjechały do Warszawy oraz dokładną liczbę osób, które za przyczyną poszczególnych oddziałów Związku, przyjechały w tych autokarach zaprotestować przeciwko nieracjonalnej, szkodliwej i niepotrzebnej reformie, jaką chce nam wszystkim zafundować rząd i pani minister Zalewska. Nic nie poradzimy na to, że niektóre z postronnych organizacji i instytucji potrafią liczyć tylko do 15 tys.(!)
Na placu Piłsudskiego znaleźliśmy się ok. pół godziny przed rozpoczęciem manifestacji. Już wtedy był tam ogromny tłum i dość trudno było nam dotrzeć do sektora, w którym stały inne oddziały z wielkopolskiego okręgu ZNP. Cały czas dojeżdżały kolejne autokary z różnych zakątków Polski. Nie wszystkim udało się dotrzeć na miejsce protestu przed jego rozpoczęciem. Na dodatek padał dość obfity deszcz, który jednak nie osłabił naszej determinacji.
Z trybuny przemawiali przedstawiciele Związku, Samorządowcy, Rodzice, Absolwenci gimnazjów. Wszyscy jednoznacznie opowiadali się przeciwko rządowym planom wprowadzenia nieprzygotowanej reformy.
Przedstawiciele organizatorów przekazali Prezydentowi Andrzejowi Dudzie petycję, wierząc, że jeśli w Parlamencie nie uda się powstrzymać wprowadzania zmian rujnujących stan polskiej oświaty, to właśnie Prezydent może użyć swoich uprawnień i zawetować niekorzystne projekty ustaw.
Z placu Piłsudskiego przemaszerowaliśmy pod gmach Sejmu, gdzie usypany został kopiec z kredy szkolnej, który symbolizował złamane kariery zawodowe i edukacyjne, a także cofnięcie się polskiej oświaty do czasów przedkomputerowych i przedtelewizyjnych.
Niestety media publiczne  postanowiły to nasze działanie sprowadzić do „rozrzutności”, a nawet do przestępstwa, usiłując wmówić Polakom, że doszło przy tej okazji do profanacji biało-czerwonej flagi. Przykre to, bo w rzeczywistości nikt z manifestujących nie rzucił flagi na kredowy stos. To, co media wzięły za flagę narodową, było w istocie biało-czerwono-bordowym transparentem. Warto także wiedzieć, że stos kredy, był jednym z wyrazów naszej dezaprobaty dla poczynań pani minister.
W przeszłości uczestniczyłem w wielu nauczycielskich marszach i manifestacjach protestacyjnych i taka forma wyrażania niechęci dla pomysłów naszych władz zastosowana była u nas po raz pierwszy. Nie wiem, może to tak jest, że inne grupy zawodowe mają prawo podczas swoich protestów palić opony, używać petard i rac, przewracać kosze na śmieci, rzucać kamieniami itp? Nauczyciele nigdy tego nie robili i pewnie robić nie będą. Może rzeczywiście ten symboliczny stos kredy, a nie rewolucyjne pomysły minister Zalewskiej, doprowadzi do ruiny polską oświatę? Warto na te pytania odpowiedzieć sobie samemu.
Po zakończeniu manifestacji, przemoczeni i zmęczeni, zrezygnowaliśmy z popołudniowego zwiedzania stolicy i udaliśmy się do Ożarowa gdzie nocowaliśmy. Następnego dnia po śniadaniu indywidualnie zwiedzaliśmy Warszawę. Część z nas była w Muzeum Powstania Warszawskiego, część zwiedzała Zamek Królewski i Stare Miasto, inni odwiedzili Muzeum Techniki itp. Po obiedzie ruszyliśmy w drogę powrotną do domu.
Teraz czekamy na efekty naszego protestu, a jeśli będzie potrzeba, to w różnych formach będziemy go kontynuować. Może w końcu, tam – na szczytach władzy państwowej – ktoś zrozumie, że proponowana reforma wyznacza polskiej oświacie zły kierunek.
Sławomir Wieczorek
Prezes Oddziału ZNP
w Wolsztynie

Łączna liczba wyświetleń