08 kwietnia, 2025

We wtorek mija 6 rocznica jednego z największych strajków w historii polskiej oświaty. Niestety problem wynagrodzeń nauczycieli nadal pozostaje nierozwiązany 8 kwietnia 2025, GŁOS NAUCZYCIELSKI

Dokładnie 8 kwietnia 2019 r. rozpoczął się ogólnopolski strajk w oświacie – największy w ostatnich dekadach, a może nawet największy w historii polskiej szkoły. We wtorek mija 6 lat od tamtego wydarzenia, które odcisnęło ogromne piętno na całym środowisku nauczycielskim. Niestety wiele postulatów strajkujących, na czele z tymi płacowymi, nadal nie doczekało się realizacji po ich myśli.

Przypomnijmy, że w 2019 roku podjął decyzję o wejście w spór zbiorowy z rządem. W spór weszło ponad 15 tysięcy szkół, przedszkoli i placówek oświatowych, a  jego konsekwencją było przeprowadzenie w dniach 8 – 26 kwietnia 2019 strajku pracowników oświaty.

Związek zwracał uwagę, że był to strajk w trosce o jakość edukacji. Był to także strajk o historycznym znaczeniu, bo przystąpiła do niego zdecydowana większość nauczycieli i pracowników oświaty. Strajkowało 75 proc. szkół, przedszkoli i placówek, a pozostałe solidaryzowały się ze strajkującymi. Strajk stał się pokoleniowym doświadczeniem tysięcy polskich nauczycieli.

Strajk poprzedziły kilkudniowe rozmowy z rządem w ramach Rady Dialogu Społecznego, które trwały do późnych godzin wieczornych 7 kwietnia 2019 r. Niestety negocjacje zakończyły się fiaskiem.

Rząd nie zgodził się na spełnienie postulatów Związku Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Reprezentująca stronę rządową wicepremier Beata Szydło (PiS) podpisała jedynie porozumienie z przewodniczącym oświatowej “Solidarności” Ryszardem Proksą (radnym PiS w Ostrowcu Świętokrzyskim).

O dacie wybuchu strajku – 8 kwietnia 2019 r. – zdecydowało Prezydium ZG ZNP 4 marca ub.r. Decyzję o strajku poprzedziły referenda przeprowadzone wśród pracowników przedszkoli, szkół i innych placówek w całym kraju. Pracownicy 15 576 z nich podjęli wówczas decyzję o powstrzymaniu się od pracy.

Kluczowym postulatem strajkowym były znaczące podwyżki w oświacie. Protestujący domagali się jednak także poprawy warunków pracy, zwiększenia nakładów na edukację oraz rozwiązań, które poprawią jakość kształcenia i zapewnią szkolnictwu stabilizację.

Strajk spotkał się z szerokim odzewem społecznym. W pomoc dla protestujących angażowali się uczniowie, rodzice, niektórzy samorządowcy, artyści, ludzie nauki, autorytety. Postulaty strajkowe pozostają aktualne, ponieważ nauczyciele w Polsce wciąż zarabiają zbyt mało.

Po 6 latach od strajku nauczyciele nie są już tacy sami. Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka ZNP w rozmowie z portalem Strefa Edukacji podkreśliła, że strajk w 2019 roku stał się dla wielu nauczycieli punktem odniesienia.

– Po raz pierwszy jako grupa zawodowa doświadczyliśmy wtedy hejtu – i to w sposób, który był dla nas szokujący. Jak się później okazało, nie był to przypadkowy, lecz zorganizowany atak. To właśnie te wydarzenia sprawiają, że wspomnienie strajku wywołuje u wielu nauczycieli silne, negatywne emocje – wspomina rzeczniczka ZNP.

– Pomimo historycznie wysokich, ubiegłorocznych podwyżek sięgających 30 proc. – których skali nikt nie kwestionuje – wynagrodzenia wciąż pozostają na tyle niskie, że zawód nauczyciela nie cieszy się zainteresowaniem młodych ludzi. W dłuższej perspektywie skutki tego kryzysu są dwojakie: doświadczeni nauczyciele odchodzą ze szkół, a młodych chętnych do pracy w zawodzie wciąż brakuje – wskazuje Magdalena Kaszulanis.

Łączna liczba wyświetleń