10 lipca, 2016

Wycieczka: Toruń, Gdynia, Sopot, Łeba, Hel, Gdańsk - to już historia

Co prawda zasadnicza część wakacji jeszcze przed nami, ale już przeszła do historii tegoroczna wycieczka naszego Oddziału ZNP.

W drogę wyruszyliśmy 5 lipca b.r. ok. godz. 5:00. Pierwszym miastem, które zwiedzaliśmy był Toruń. Prócz starówki toruńskiej, Starego Rynku i spotkania z Mikołajem Kopernikiem, mieliśmy okazję, pod opieką przewodnika w stroju historycznym, zwiedzić Fort IV – jeden z ważnych elementów fortyfikacyjnych twierdzy Toruń. Z perspektywy Wisły, płynąc statkiem, podziwialiśmy panoramę tego pięknego i pełnego zabytków miasta.
Późnym popołudniem dotarliśmy do Rewy położonej nad Zatoką Pucką, gdzie mieściła się nasza baza żywieniowo-noclegowa na cały czas pobytu nad morzem.
Kolejny dzień to Gdynia i Sopot. Zwiedziliśmy m.in. gdyńskie akwarium, okręt-muzeum „Błyskawica”, spotkaliśmy się z „Darem Pomorza”. W Gdyni Orłowie spacerowaliśmy po molo i podziwialiśmy wybrzeże klifowe. Z kolei Sopot to przechadzka po deptaku Bohaterów Monte Cassino i sopockim molo.
W czwartek wybraliśmy się do Słowińskiego Parku Narodowego by podziwić ruchome wydmy położone na mierzei między jeziorem Łebsko a Bałtykiem oraz wspaniały spacer nadbałtycką plażą. Zwiedziliśmy także pełną wakacyjnego gwaru Łebę.
Główną atrakcją piątku był pobyt na Półwyspie Helskim. Tutaj podziwialiśmy karmienie fok w helskim fokarium, miasto i port w Helu, elementy umocnień obronnych rozłożone na całym półwyspie, wspaniałe widoki na Zatokę Gdańską i otwarte morze. Niewątpliwą atrakcją dla wielu z nas było spotkanie z flagowym żaglowcem Związku Harcerstwa Polskiego „Zawiszą Czarnym”, który w tym czasie cumował przy nabrzeżu helskiego portu.
Ostatni dzień naszej wycieczki wypełniło nam zwiedzanie Starego Miasta w Gdańsku, rejs statkiem spod gdańskiego żurawia na Westerplatte oraz pobyt w Katedrze w Oliwie i wysłuchanie koncertu organowego.
Ok. 22:00 w sobotę wróciliśmy do Wolsztyna.
To tyle – w wielkim skrócie – wspomnień miejsc, które odwiedziliśmy w czasie wycieczki. Cały czas towarzyszyła nam przyjazna pogoda i radosna atmosfera panująca wśród uczestników.
Gorąco dziękujemy Kol. Ani Ciesielskiej, która, jak co roku, wzięła na siebie trud organizacyjny. Dziękujemy też P. Darkowi – naszemu wspaniałemu kierowcy, za sprawne i bezpieczne pokonywanie kilometrów oraz pani Bernadce za całokształt opieki logistycznej.


Tak to już w życiu jest, coś się kończy, ale to nie znaczy, że nic się nie zaczyna. Skończyła się nasza tegoroczna wycieczka, a zaczynają się przygotowania do tej, która będzie w przyszłym roku. 
No tak, ale dokąd się wybrać...
 A może tak... do Budapesztu?
ZAPRASZAMY! 

zdjęcie pochodzi ze strony: http://budapeszt.lovetotravel.pl/

Łączna liczba wyświetleń