Po XIV sesji
Rady Miejskiej, na której podjęto uchwały o zamiarze przekształcenia szkół
podstawowych w Tłokach, Karpicku i Starej Dąbrowie w filie szkół wyżej
zorganizowanych oraz o zamiarze likwidacji szkoły w Adamowie, zawrzało szczególnie
w Adamowie. Zarówno Rodzice, jak i Rada Sołecka wsi, a także Grono Pedagogiczne
szkoły, nie mogli pogodzić się z faktem likwidacji jedynej w tej miejscowości
placówki oświatowej pełniącej także rolę wiejskiego centrum kultury. Już 8 lutego w Adamowie odbyło się zebranie
wiejskie, w którym prócz Rady Sołeckiej, licznej grupy Mieszkańców, Rodziców,
Nauczycieli uczestniczyły władze naszej gminy. Zauważalna była determinacja z
jaką Mieszkańcy Adamowa podchodzą do
sprawy ratowania szkoły. To co najistotniejsze – w trakcie zebrania zatliła się
jakaś iskierka nadziei na kompromis, gdy
Pan burmistrz zaproponował zwołanie specjalnego posiedzenia Komisji Oświaty.
Spotkanie Komisji z udziałem zainteresowanych środowisk, odbyło się 27 lutego,
a już 29 lutego miała miejsce nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej, podczas której
radni uchylili uchwałę dotyczącą zamiaru
likwidacji szkoły w Adamowie i podjęli uchwałę dotyczącą przekształcenia tej
szkoły w filię Szkoły Podstawowej w Starym Widzimiu. Myślę, że każdy kto
żywo interesuje się problemami wolsztyńskiej oświaty, miał lub będzie miał, okazję
zapoznać się z relacjami z posiedzeń tych gremiów, zamieszczonymi w chyba wszystkich naszych lokalnych mediach
(i nie tylko lokalnych). Dlatego nie
będę streszczał przebiegu tych obrad, chciałbym tu też unikać stwierdzeń
mieszczących się w kategoriach „walki” dwóch przeciwników, choć niestety był to
jakiś rodzaj bitwy.
Przypomnę, że
pierwotnym zamiarem radnych była likwidacja szkół w Tłokach, Adamowie, Starej
Dąbrowie i przekształcenie szkoły w Karpicku w filię SP nr 3. Myślę, że fakt,
iż żadna z nich nie będzie zlikwidowana, a wszystkie zostaną przekształcone w
filie szkół wyżej zorganizowanych, jest jakimś kompromisem. Na pewno nie jest to
rozwiązanie idealne i na pewno nie gwarantuje ono bytu tych szkół na trwałe.
Jest to jednak rozwiązanie dające czas na rozwój najmniejszych szkół w naszej
gminie i udowodnienie, że są to placówki nie tylko przydatne, ale wręcz
konieczne we własnych środowiskach. Niezwykle ważne jest uspokojenie wrzącej
atmosfery i pozwolenie tym placówkom na spokojną pracę i spokojne podejmowanie
działań służących rozwojowi. Wierzę, że każda z tych szkół jest w stanie
wykazać, że jest istotnym ogniwem wolsztyńskiej oświaty i kultury. Uważam, że
kompromis ten jest sukcesem, przede wszystkim Rodziców z Adamowa, Tłok i
Dąbrowy ale także Gron Pedagogicznych i Mieszkańców tych wsi. Cieszę się, że do
tego sukcesu mogliśmy także i my – Związek Nauczycielstwa Polskiego - dołożyć
swoją skromną cegiełkę.
Sławomir Wieczorek
Prezes Oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego
w Wolsztynie