4,4 proc. podwyżki od 1 maja br. – to jedyna oferta, jaką ministerstwo edukacji ma póki co dla nauczycieli. ZNP czeka na efekt prac w parlamencie nad nowelizacją Karty Nauczyciela i walczy o podwyżkę w wysokości 20 proc. od 1 stycznia br.
– Ministerstwo edukacji nie zmieniło zdania i upiera się przy podwyżce w wysokości 4,4 proc. od 1 maja br. – poinformował “Głos” Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZG ZNP, który reprezentował Związek podczas dzisiejszych uzgodnień w ministerstwie edukacji dotyczących nauczycielskich podwyżek w 2022 r.
Procedurę uzgodnień podwyżek resort edukacji uruchomił na wniosek ZNP. W spotkaniu wzięli przedstawiciele także innych związków działających w oświacie. ZNP reprezentowali: Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZG ZNP oraz członkowie Zarządu Głównego ZNP – Urszula Woźniak i Adam Młynarski. Spotkanie dotyczyło projektu nowego rozporządzenia w sprawie wysokości minimalnych stawek wynagrodzenia zawodowego. Zgodnie z tym dokumentem, nauczyciele mieliby otrzymać od 1 maja br. podwyżkę w wysokości 4,4 proc., czyli 130-178 zł brutto. O czym konkretnie mówimy? Ministerstwo edukacji zaproponowało następujące stawki wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli (wszystkie kwoty brutto): Nauczyciele z tytułem zawodowym magistra z przygotowaniem pedagogicznym: * nauczyciel stażysta – 3 079 zł, czyli o 130 zł więcej niż to jest obecnie * nauczyciel kontraktowy – 3 167 zł, czyli o 133 zł więcej * nauczyciel mianowany – 3 597 zł, czyli o 152 zł więcej * nauczyciel dyplomowany – 4 224 zł, czyli o 178 zł więcej
ZNP zgłosił postulat podwyżki w wysokości 20 proc. z wyrównaniem od 1 stycznia br. Taką poprawkę mają przedstawić podczas debaty nad nowelizacją Karty Nauczyciela senatorowie opozycji. Przygotowany przez posłów PiS projekt zmian w Karcie zakłada bowiem jedynie podwyżkę na poziomie wspomnianych 4,4 proc.
Według Krzysztofa Baszczyńskiego, jeśli Senat przychyli się do propozycji ZNP, a Sejmowi nie uda się odrzucić poprawki Senatu, to niezbędne stanie się zorganizowanie kolejnej tury uzgodnień. Wszystko zależy więc od rozstrzygnięć w Senacie i Sejmie.