Pani Klara wówczas poruszała się tylko na wózku inwalidzkim. Miała też problemy ze słuchem. Jednak na jej twarzy gościł szczery uśmiech. Mimo problemów zdrowotnych, promieniowała optymizmem i pogodą ducha. Nikt z nas wtedy nie przypuszczał, że tak krótko będzie dane Pani Klarze żyć, po przekroczeniu stu lat. Teraz Pan Bóg powołał ją do siebie...
Swoje ostatnie lata spędziła pod troskliwą opieką Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo z Domu Opieki Społecznej w Wolsztynie.
Pani Klaro! Wierzymy, że w podzięce za Pani piękne życie tu - na Ziemi - Bóg da Pani wieczne szczęście w Niebie.
Zarząd Oddziału ZNP
w Wolsztynie