Właśnie ukazała się kolejna książka, której autorem jest Honorowy Prezes Oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Wolsztynie Kol. Edward Laskowski. Książka nosi tytuł "Ocalić od zapomnienia nasz dom utracony na Kresach Wschodnich."
W tej publikacji Autor opisuje losy rodziny Laskowskich, wywodzącej się z miejscowości Trójca położonej w granicach dzisiejszej Ukrainy. Losy niełatwe, czasem wręcz tragiczne.
Poniżej, za zgodą Autora, publikujemy fragment wstępu do tej niezwykle wartościowej książki, która opisując losy jednej rodziny, wiele mówi o historii Polski i Polaków wywodzących się z Kresów Wschodnich.
Wszystkich szanownych Czytelników naszego bloga zachęcamy do lektury tej pasjonującej opowieści.
Kto chciałby się skontaktować z Kol. Edwardem w sprawie nabycia książki lub też podzielić się z Autorem swoimi życiowymi doświadczeniami, może to uczynić wykorzystując adres mailowy:
"edward-las" <edward-las@o2.pl>
lub telefonicznie:
606 710 036
Fragment wstępu do książki Edwarda Laskowskiego "Ocalić od zapomnienia nasz dom utracony na Kresach Wschodnich":
Poniżej, za zgodą Autora, publikujemy fragment wstępu do tej niezwykle wartościowej książki, która opisując losy jednej rodziny, wiele mówi o historii Polski i Polaków wywodzących się z Kresów Wschodnich.
Wszystkich szanownych Czytelników naszego bloga zachęcamy do lektury tej pasjonującej opowieści.
Kto chciałby się skontaktować z Kol. Edwardem w sprawie nabycia książki lub też podzielić się z Autorem swoimi życiowymi doświadczeniami, może to uczynić wykorzystując adres mailowy:
"edward-las" <edward-las@o2.pl>
lub telefonicznie:
606 710 036
Zarząd Oddziału ZNP
w Wolsztynie
Fragment wstępu do książki Edwarda Laskowskiego "Ocalić od zapomnienia nasz dom utracony na Kresach Wschodnich":
W życiu każdego
człowieka przychodzi czas refleksji nad swoją przeszłością,
swoimi osiągnięciami i dokonaniami, porażkami i klęskami; czas
zadumy nad kilkudziesięcioletnim podróżowaniem do ostatniej
przystani.
Ta podróż wiąże
się z losami naszych najbliższych: Dziadków, Rodziców, Dzieci i
Wnuków. Ściśle jest związana z historią pokolenia, z którego
wyrośliśmy, z historią ziemi, na której żyliśmy i żyjemy
obecnie. Jest to podróż fascynująca i wręcz tajemnicza. A kiedy
dobiegnie końca, jej zmęczony podróżnik cały bagaż doświadczeń
i przeżyć zabiera ze sobą, na zawsze, chyba że ….....
Chyba, że zdąży
u kresu podróży zatrzymać się na chwilę i spojrzeć za siebie na
przebytą drogę. Zapytać się, skąd nasze korzenie, skąd nasze
ramiona? Kto dał mi to prawo i szczęście do wielkiej podróży?
Jaka była podróż moich Dziadków, Rodziców? Czy w pogoni za
urządzaniem coraz bardziej dostatniego, życia materialnego mamy
jeszcze czas do okazania wdzięczności tym, którzy dali nam życie
i wychowanie? Jak często idziemy na cmentarz do miejsc świętych z
prochami naszych najbliższych, by wspomnieć Ich pielgrzymowanie?
Ta skromna praca
jest próbą odtworzenia jednej z wielu podróży. Jej celem jest
przybliżenie moim Dzieciom, Wnukom, mojej najbliższej Rodzinie,
moim współmieszkańcom Trójcy i okolicy – moich losów, historii
mojego życia, a na jego kanwie historię nasze Rodziny, Rodziny
Laskowskich w Polsce i Gajewskich w USA.
Pracę tę
dedykuję mojej Drogiej Żonie Danucie, która wiernie towarzyszy mi
w doli i niedoli i pomagała mi w gromadzeniu materiałów do
niniejszego opracowania. Dedykuję ją też moim Dzieciom i Wnukom.
W pracy tej
wyrażam wdzięczność moim śp. Rodzicom Antoninie i Józefowi za
dar życia i wychowania szczególnie własnym przykładem
postępowania Matki i Ojca; za to, że wszczepili we mnie
najcenniejszą cechę, jaką jest wiara i pracowitość, często
ponad siły dziecięcych wówczas rąk. Jestem Im wdzięczny za dane
mi i moim Braciom wykształcenie opłacone ogromnym wyrzeczeniem, za
serce i miłość. Ta szkoła przydała mi się w życiu własnym, w
wychowaniu i postępowaniu z moimi dziećmi.
Wyrażam też
wyrazy uznania dla mojej kuzynki Jennifer Hodges zamieszkałej w USA,
która z ogromnym uporem i zaangażowaniem przez ponad dwadzieścia
lat szukała do skutku swoich korzeni na Kresach Wschodnich i naszej
rodziny po repatriacji na tzw. Ziemie Odzyskane, do nowej Polski.
Praca ta jest
pokłonem przed naszymi drogimi Przodkami. Jestem dumny, że wywodzę
się z tak licznego rodu. Ich życie, czyny, pracowitość, mądrość,
honor i patriotyzm mogą być wzorem dla nas i następnych pokoleń.
Zdaję sobie sprawę, że nasi Przodkowie żyli w innych historycznie
czasach stwarzających określone warunki. My żyjemy już inaczej:
nasze Dzieci i Wnuki w coraz lepszych warunkach cywilizacyjnych.
Ale gdzieś głęboko w
duszy coś gra z przeszłości, coś wielkiego, co nas łączy - więź rodzinna, rzecz najświętsza, najważniejsza i najbliższa! Tęsknotę za utraconym domem rodzinnym wyraziła moja mama w wierszu zapisanym w swoim pamiętniku:
Ziemia
Kresowa
………
Człowieka
wygnali z ziemi.
Ziemię
człowiekowi wydarli.
Zostali
w ziemi ci tylko,
Którzy
kiedyś wolnymi tu zmarli.
Wykarczować
by chcieli korzenie,
Przeorali
by ziemię do spodu,
Żeby
nic tu nie mogło przypomnieć
Jej
przeszłości i tego narodu.
Przesiedlili,
wygnali, wywieźli,
Oddzielili
duszę od ciała.
Zapomnieli
tylko o jednym;
Przeoczyli,
że ziemia została.
Ziemia,
której ni wywieźć, ni wygnać,
Z
której z nadejściem wiosny
Zielonością
w górę strzelają
Klony,
buki, topole i sosny.
I
już gaj się rozszumiał, rozgadał
Po
dawnemu, kresową brzozą.
Łatwo
było wywieźć człowieka,
Ale
brzóz wszystkich nie wywiozą!
Miasto
da się przemienić, przestawić,
Można
z każdą uporać się troską,
Ale
ziemia wciąż ziemią zostanie.
Ziemia
wołyńska, pokucka i lwowska!
I
zostały w tej ziemi mogiły,
I
te prochy zostały i kości
Jako
symbol dawnego dziedzictwa,
Jako
prawo odwiecznej własności.
………….
(fragmenty
wiersza Feliksa Konarskiego)