27 sierpnia, 2013

Dzieci z roku na rok przybywa, a szkół... ubywa

20.8.2013    Polska Głos Wielkopolski    str. 3   Fakty 24
    Anna Jarmuż    Związek Nauczycielstwa Polskiego    



Wraz z końcem sierpnia (wtedy oficjalnie kończy się rok szkolny) w całej Polsce pracę straci ponad 7,7 tys. pedagogów, w tym prawie 700 z Wielkopolski. Zlikwidowanych zostanie ok. 260 szkół. Do tego dochodzą te, które już teraz mają zerową liczbę uczniów i zostaną przekształcone lub przekazane do prowadzenia innemu organowi (około 150).

            Tymczasem do przedszkoli zawitał już wyż demograficzny. Jak twierdzą związkowcy z oświaty, za kilka lat będzie trzeba odbudować szkoły, które są dziś zamykane.
            - Władze myślą o tym, co jest tu i teraz, a w działaniu kierują się zasadą szybkich oszczędności - stwierdza Izabela Lorenz, przewodnicząca Pracowników Oświaty i Wychowania Regionu Wielkopolska NSZZ „Solidarność”. - To, że szkoły są zamykane, a nauczyciele tracą pracę, niewątpliwie jest wynikiem niżu demograficznego. Jednak, wkrótce czeka nas wyż. Liczba narodzin malała systematycznie od końca lat 90. do 2006 roku. Sytuacja zmieniła się w 2007 r. Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, od czterech lat liczba urodzeń w Polsce wynosi ok. 415 tys. dzieci rocznie. Wielkopolska jest jednym z czterech województw (obok mazowieckiego, pomorskiego i małopolskiego), które może pochwalić się największym przyrostem naturalnym. W 2012 r. na każde 10 tys. osób przypadało tam od 108 do 110 urodzeń. Więcej dzieci pojawi się w szkołach już w 2014 r. kiedy do pierwszej klasy pójdą obowiązkowo wszystkie sześciolatki. Samorządy są jednak na etapie likwidacji szkół. W Poznaniu pod koniec 2011 r. głośnym echem odbiły się próby zamykania gimnazjów. Ostatecznie z około 10 wytypowanych szkół zlikwidowano tylko kilka, a w większości wdrożono programy naprawcze.
            Teraz władze zastanawiają się nad reformą w sieci szkół ponadgimnazjalnych. Nadal nie wiadomo, które z nich zostaną wygaszone. Pod uwagę brane są samodzielne ogólniaki lub licea ogólnokształcące w zespołach szkół zawodowych.
            - Od wielu lat spada liczba uczniów, nie maleje jednak liczba liceów. Podobnie będzie w latach kolejnych. W ciągu trzech lat liczba uczniów będzie systematycznie spadać. Potem nastąpi jedynie nieznaczny wzrost - tłumaczył kilka miesięcy temu Przemysław Foligowski, dyrektor wydziału oświaty Urzędu Miasta Poznania.
            Urzędnicy przedstawili również liczby. Wynika z nich, że w roku szkolnym 2002/03 w Poznaniu było ponad 18 tys. licealistów. Dziś jest to trochę ponad 12 tys. Tymczasem liczba „ogólniaków” zmalała jedynie o 4 (37 w 2002 r., a 33 w 2013 r.). Z wyliczeń wynika też, że we wrześniu do pierwszych klas pójdzie 4156 licealistów. W kolejnych trzech latach będzie to już niecałe 4 tys.
            O tym, że likwidacja szkół to „błędne koło” przekonuje od pewnego czasu Związek Nauczycielstwa Polskiego. Zdaniem działaczy zmiany będą nieodwracalne i fatalne w skutkach.
            - W Polsce brakuje całościowej polityki edukacyjnej - stwierdza Joanna Wąsala, prezes Okręgu Wielkopolskiego ZNP. - Temat ten pojawia się po egzaminach, kiedy okazuje się, że dzieci osiągają słabe wyniki w nauce. Nikt jednak nie zastanawia się, co zrobić, aby to zmienić, bo ważniejsze są kryteria ekonomiczne. Oświaty nie powinno się traktować w ten sposób. To nie jest dziedzina, która ma przynosić zyski finansowe. Prawdziwych zysków płynących z edukacji nie da się przeliczyć.
            Zdaniem członków ZNP zamiast pochopnie likwidować szkoły i zwalniać pracowników, należy skupić się na poszerzeniu oferty edukacyjnej i polepszeniu warunków, w jakich uczą się dzieci. Na przykład zamiast jednej klasy 30-osobowej utworzyć dwa oddziały po 15 dzieci. Można by też organizować więcej zajęć dodatkowych.
            - Nauka w mniej licznych klasach będzie dla dzieci bardziej efektywna - mówi Joanna Wąsala. - O wiele lepiej zagospodarować można też czas, który dziecko spędza w świetlicy. Niestety, raz zlikwidowanej bazy często nie da się odtworzyć. Koszty przystosowania budynku na szkołę są ogromne.
            Likwidacja szkół to jednak nie tylko opuszczony budynek, ale ludzie nauczyciele, pedagodzy i pracownicy administracyjni, którzy stracą pracę. W Wielkopolsce zwolnionych zostanie w tym roku 670 nauczycieli. Kolejne 1608 od września będzie uczyć w zmniejszonym wymiarze godzin. Do tego dochodzą nauczyciele, którym nie przedłużono wygasających umów.

Łączna liczba wyświetleń