29 stycznia, 2012

Po sesji Rady Miejskiej Wolsztyna...

        Uczestniczyłem w posiedzeniu Rady Miasta Wolsztyn, na którym Rada uchwaliła zamiar likwidacji Szkoły Podstawowej w Adamowie oraz zamiar przekształcenia szkół w Tłokach, Dąbrowie i Karpicku w filie szkół wyżej zorganizowanych: Tłoki – SP nr 1 w Wolsztynie, Dąbrowa – SP Wroniawy, Karpicko – SP nr 3 w Wolsztynie.
        Moje refleksje z tego posiedzenia są oczywiście tylko „moimi refleksjami” jednak wydaje mi się, że warto się nimi podzielić z czytelnikami tego bloga, którzy, jak mniemam, w zdecydowanej większości są związani z wolsztyńską oświatą i posiadają niezłą wiedzę związaną z realiami funkcjonowania szkół i całej sieci oświatowej w gminie, od przedszkoli poczynając, przez szkoły podstawowe i gimnazja, na szkołach ponadgimnazjalnych kończąc. Sieć ta została nakreślona już ładnych kilkanaście lat temu kiedy to wprowadzano w życie rewolucyjną reformę oświaty z sześcioklasowymi szkołami podstawowymi, trzyletnimi gimnazjami itp. Tak się składa, że wówczas pełniłem funkcję dyrektora Szkoły Podstawowej w Starym Widzimiu i z tej racji sam czynnie uczestniczyłem w tworzeniu tej sieci. Przygotowania do wprowadzenia zmian trwały wówczas co najmniej rok i polegały głównie na wielu rozmowach i konsultacjach odbywanych na różnych płaszczyznach. W efekcie tych poczynań powstała sieć szkół, która z niewielkimi modyfikacjami, przetrwała do dzisiaj. Jednak co najważniejsze sieć ta została przyjęta przez społeczeństwo gminy ze zrozumieniem i w zasadzie bez głosów krytyki. Myślę, że stało się tak głównie dlatego, że podczas konsultacji nie pominięto ani rodziców, ani nauczycieli, ani uczniów, ani władz. To tyle tytułem wprowadzenia i określenia bazy myślowej, na której chciałbym oprzeć moje refleksje. Chciałbym uniknąć tutaj formy relacji z przebiegu posiedzenia - z taką relacją Czytelnicy mogą się zapoznać na stronie ForumWolsztyn.pl - dlatego odniosę się tylko do kilku spraw.

Co do przyczyn podjętych uchwał:
        Po pierwsze – nie mam i nie miałem zamiaru negować ani potwierdzać tego, czy utrzymywanie tych najmniejszych szkół w gminie jest uzasadnione z punktu widzenia ekonomii. Ekonomia to kwestia wyliczeń, przeliczeń, a generalnie trudno dyskutować  z liczbami. Jednak od zawsze oświata była, jest i pewnie jeszcze długo będzie, tą płaszczyzną życia społeczeństw, która, mało tego że nie przynosi dochodu, to wymaga dużych nakładów. Wśród różnego rodzaju wskaźników wyznaczających sytuację szkół w odniesieniu do możliwości finansowych jednostki samorządu terytorialnego jest np. stosunek subwencji do planu finansowego szkoły i tak: w przypadku Adamowa subwencja zapewnia tylko ok. 50% budżetu szkoły, Tłoki – 53%, Dąbrowa – 58%, Karpicko – 59%. Twardo i bezwzględnie! Brakujące kwoty muszą być pokryte z innych źródeł! Jednak taki sposób przedstawienia stosunku subwencji do budżetu szkół tylko wprowadza w błąd, bowiem nie mówi nic o oddziałach przedszkolnych funkcjonujących w tych szkołach. A z innej strony - roczny wydatek na jednego ucznia wymienionych szkół jest mniejszy niż średni w gminie (średni roczny koszt utrzymania jednego ucznia w gminie wynosi 7033,06 zł, w szkole Adamowo – 6880,24 zł, Tłoki - 6364,26 zł, Dąbrowa – 6314,12 zł, Karpicko – 6221,40 zł)! Więc jednak są to w utrzymaniu dość „tanie szkoły”…? – pewnie czegoś nie rozumiem.
Po drugie – liczba dzieci urodzonych w poszczególnych obwodach szkolnych w latach od 2008 do 2010 nie wskazuje na konieczność likwidacji którejkolwiek ze szkół. W poszczególnych latach urodziło się:
- 2008 r. Adamowo + Stary Widzim – 15 +18 – razem 33 dzieci - potrzeba dwóch klas; Dąbrowa + Wroniawy – 30 + 15 – razem 45 dzieci - potrzeba co najmniej dwóch klas; Tłoki + SP nr 1 – 10 + 71 – razem 81 dzieci – potrzeba ok. czterech klas;
- 2009 r. Adamowo + Stary Widzim – 17 +12 – razem 29 dzieci - potrzeba dwóch klas; Dąbrowa + Wroniawy – 18 + 15 – razem 33 dzieci - potrzeba dwóch klas; Tłoki + SP nr 1 – 13 + 59 – razem 72 dzieci – potrzeba trzech, może czterech klas;
- 2010 r. Adamowo + Stary Widzim – 8 +25 – razem 33 dzieci - potrzeba dwóch klas; Dąbrowa + Wroniawy – 20 + 20 – razem 40 dzieci - potrzeba co najmniej dwóch klas; Tłoki + SP nr 1 – 6 + 71 – razem 77 dzieci – potrzeba ok. czterech klas.
Powyższe dane być może zweryfikuje życie, które sprawia, iż pewna część rodziców (głównie z Adamowa i Karpicka) posyła swoje dzieci do szkół wolsztyńskich. Jednak powodem tych decyzji najczęściej jest brak możliwości zapewnienia opieki uczniom przez szkoły wiejskie w godzinach pracy rodziców. Sytuację rozwiązałyby świetlice szkolne czynne w odpowiednich godzinach.

Refleksje z posiedzenia Rady Miejskiej.
        Pierwszą i niestety najbardziej przykrą jest ta związana z odnoszeniem się niektórych radnych do obecnej na sali sesyjnej grupy rodziców z Adamowa, Tłok, Dąbrowy i Karpicka. Rodzice ci przyszli na posiedzenie nie po to, by sprawiać kłopot radnym w sprawnym przeprowadzeniu obrad, ale po to, by wyrazić swoje zdanie co do projektów uchwał dotyczących ICH szkół. Pierwsze z czym się zetknęli to odmowa możliwości zabrania głosu. Było to dla nich bardzo przykre, jednak nie kryjąc swego niezadowolenia, spokojnie podporządkowali się decyzji Pani Przewodniczącej. Na szczęście w ostatniej chwili decyzję tę zmienił Pan Burmistrz, umożliwiając wypowiedzenie się jednej osobie z poszczególnych środowisk. Druga sprawa to wypowiedzi kilkorga radnych kierowane do rodziców ostrym i władczym tonem (cytuję z pamięci): „po co tutaj przyszliście”, „to nie jest sala telewizyjna tylko sesyjna”, „po której jesteście stronie” albo kilka razy wypowiadane słowa dotyczące różnych aspektów sprawy: „TO WY JESTECIE WINNI”!!! Tak jakby Panie i Panowie radni zapomnieli, że to od ich, a nie rodziców, decyzji zależy byt szkół w Adamowie, Tłokach, Dąbrowie i Karpicku. Patrzyłem wtedy na twarze matek i widziałem w nich smutek, bezsilność i łzy!

        W swojej wypowiedzi starałem się zwrócić uwagę radnych na ich brak taktu wobec rodziców, mówiłem także o tym, że uchwały, które mają zamiar podjąć, są nieprzemyślane, nieprzygotowane a ich skutki spowodują wyrwę w istniejącej i sprawnie funkcjonującej sieci szkół w naszej gminie, przynosząc jednocześnie znikome efekty finansowe. Poprosiłem radnych o odrzucenie proponowanych projektów uchwał oraz o przeprowadzenie analizy sytuacji oświaty od poziomu przedszkoli do gimnazjów i ewentualne opracowanie nowej sieci szkół, przedszkoli i obwodów szkolnych. Myślę, że takie podejście do problemów wolsztyńskiej oświaty, poparte szerokimi konsultacjami środowiskowymi, mogłoby doprowadzić do w miarę równomiernego obciążenia placówek, byłaby przy tym duża szansa na powszechną akceptację.

Niestety, wyniki głosowań były jednoznaczne.

        Obawiam się, że błąd jaki, moim zdaniem, popełnili radni podejmując te uchwały, przyniesie więcej złego niż dobrego. Te decyzje nie porządkują realiów oświatowych gminy Wolsztyn, lecz wprowadzają istotny element chaosu i niepokoju nie tylko w Adamowie, Tłokach, Dąbrowie i Karpicku ale także w innych miejscowościach i szkołach naszej gminy, zaś sposób w jaki je wprowadzono tylko ten chaos i niepokój potęguje.

        Kropki nad "i" jeszcze nie postawiono, piwo się dopiero warzy, a mleko się jeszcze nie rozlało... Do ostatecznych decyzji jeszcze jest trochę czasu i na refleksje, i na mądre działania. Oby to nie był czas zmarnowany.


Sławomir Wieczorek
Prezes Oddziału ZNP
w Wolsztynie

Adres strony ForumWolsztyn.pl zawierającej relację z sesji:

http://www.forumwolsztyn.pl/viewtopic.php?t=149&postdays=0&postorder=asc&start=45&sid=3a68608a2886bf4ecfb7ce578ea3af23 




Łączna liczba wyświetleń