17 stycznia, 2022

 Protest pracowników szkolnictwa wyższego i nauki

Rada Szkolnictwa Wyższego i Nauki Związku Nauczycielstwa Polskiego informuje o wszczęciu akcji protestacyjnej na rzecz wzrostu wynagrodzeń pracowników szkolnictwa wyższego i nauki (zarówno będących, jak i niebędących nauczycielami akademickimi) oraz zwiększenia ogólnych nakładów na ten sektor w 2022 r.

– Żądamy realizacji zobowiązań, które przyjął Rząd RP podczas wprowadzania reformy szkolnictwa wyższego i nauki w 2018 roku, czyli:

  • 17% wzrostu wynagrodzeń w 2022 roku dla wszystkich pracowników szkolnictwa wyższego i nauki,
  • podwyżki minimalnego wynagrodzenia zasadniczego dla profesora do wysokości trzykrotnego minimalnego wynagrodzenia za pracę,
  • domagamy się systemowego zwiększania nakładów finansowych na szkolnictwo wyższe i naukę do poziomu 3% PKB – czytamy w Komunikacie Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP.

PLAKAT 1

PLAKAT 2

Komunikat Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki Związku Nauczycielstwa Polskiego

Rada Szkolnictwa Wyższego i Nauki Związku Nauczycielstwa Polskiego informuje o wszczęciu akcji protestacyjnej na rzecz wzrostu wynagrodzeń pracowników szkolnictwa wyższego i nauki (zarówno będących, jak i niebędących nauczycielami akademickimi) oraz zwiększenia ogólnych nakładów na ten sektor w 2022 r. W grudniu br. przed budynkami uczelni wyższych i instytutów badawczych odbędą się pikiety protestacyjne, a kolejne formy protestu są uzależnione od sytuacji epidemicznej w Polsce.

Szkolnictwo wyższe i nauka od lat zmagają się z chronicznym niedofinansowaniem. Wielokrotnie wskazywaliśmy na to w naszych apelach kierowanych do rządzących – także w czasie trwania pandemii, która z całą mocą unaoczniła znaczenie społeczne badań naukowych. Priorytety władzy politycznej, włącznie z planami wielomiliardowego zwiększania wydatków budżetowych, po raz kolejny nie dotyczą jednak szkolnictwa wyższego i nauki. Ponadto rząd nie wywiązał się ze zobowiązań 30-procentowych podwyżek w czasie trzech lat, zawartych podczas wprowadzania Prawa o szkolnictwie wyższym i nauce w 2018 r. – w okresie, gdy poziom wzrostu cen był znacznie niższy niż obecnie.

Żądamy realizacji zobowiązań, które przyjął Rząd RP podczas wprowadzania reformy szkolnictwa wyższego i nauki w 2018 roku, czyli:

  • 17% wzrostu wynagrodzeń w 2022 roku dla wszystkich pracowników szkolnictwa wyższego i nauki. Podwyżki w wysokości 10% rocznie obiecano na lata 2019 – 2021, zrealizowano 7% w roku 2019 i 6% w roku 2020,
  • podwyżki minimalnego wynagrodzenia zasadniczego dla profesora do wysokości trzykrotnego minimalnego wynagrodzenia za pracę (9030 zł w roku 2022). Stanowi to podstawę do wyliczenia wynagrodzeń dla pozostałych nauczycieli akademickich,
  • domagamy się systemowego zwiększania nakładów finansowych na szkolnictwo wyższe i naukę do poziomu 3% PKB.

Przypominamy, że premier Mateusz Morawiecki powiedział 30 lipca 2021 r., że „kiedy wynagrodzenia rosną dwa razy szybciej niż inflacja, oznacza to, że za zarabianą kwotę możemy kupić dwa razy więcej”.

Natomiast 4 listopada 2021 r. wicepremier RP Henryk Kowalczyk dodał, że „jeśli ktoś zarabia o 20 proc. więcej, a inflacja jest 6 proc., to mu 14 proc. zostaje w kieszeni”. Słowa te można uznać za symbol w kontekście okazałych podwyżek wynagrodzeń, które władza nadała własnym przedstawicielom. Nie od dziś wiemy, że rząd sam się wyżywi. Niestety, w odniesieniu do pracowników szkolnictwa wyższego i nauki rządowa matematyka wygląda inaczej.

Na rok 2022 nie zaplanowano dla nas żadnych podwyżek wynagrodzeń, podobnie jak miało to miejsce w roku 2021. W praktyce oznacza to kolejny rok istotnego spadku realnych płac.

Miarą arogancji władzy mogą być słowa Wiceministra Edukacji i Nauki Włodzimierza Bernackiego z 8 listopada 2021 r., że podwyżki wynagrodzeń pracowników akademickich „nie jest to kwestia pierwszoplanowa”.

Przewodnicząca Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego RSzWiN ZNP Aneta Trojanowska

Minister Przemysław Czarnek zwraca uwagę na nietransparentność w przydzielaniu grantów NCN. Natomiast wiceminister Włodzimierz Bernacki uważa, że z grantów utrzymują się polscy badacze.
Jak to w końcu jest?

Łączna liczba wyświetleń