29 kwietnia, 2025

„Bez nas państwo nie istnieje!” – tegoroczne centralne obchody Święta Pracy odbędą się w Łodzi 29 kwietnia 2025, GŁOS NAUCZYCIELSKI

 Bez godnie wynagradzanych pracowników sfery budżetowej nie ma silnego, sprawiedliwego państwa – mówi Piotr Ostrowski, przewodniczący OPZZ. Zaprasza do wspólnego świętowania w Łodzi – miejscu pamięci, ale i walki o przyszłość. – Razem uczcimy bojowniczki i bojowników tamtego czasu i upomnimy się o nasze prawa – podkreśla, odnosząc się też do obchodzonej w tym roku rocznicy 120-lecia wybuchu Rewolucji 1905 r.  

W tym roku Łódź stanie się miejscem obchodów Święta Pracy współorganizowanych przez Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. Tradycyjny pochód ruszy 1 maja o godz. 11 z pasażu Schillera, przejdzie ul. Piotrkowską i zakończy się na Starym Rynku, gdzie stanie Miasteczko OPZZ.

Miasteczko OPZZ

W miasteczku zaplanowano m.in. panele dyskusyjne:

„Macierzyński, rodzicielski, wychowawczy czy ojcowski? – ABC Twoich praw związanych z macierzyństwem i rodzicielstwem”,

„Czy praca w Polsce się opłaca? – o warunkach pracy, wynagrodzeniach i sytuacji na rynku pracy”,

„Godne emerytury”.

W Miasteczku OPZZ odbędą się również spotkania, dla zainteresowanych przygotowano stoiska informacyjne i wiele innych atrakcji (m.in. występ orkiestry górniczej, degustacja grochówki wojskowej, zabawy dla dzieci).

W wydarzeniu wezmą udział m.in. przedstawiciele Okręgu Łódzkiego Związku Nauczycielstwa Polskiego.

>> Więcej informacji i program obchodów w opisie wydarzenia na FB

Święto Pracy i rocznica wydarzeń z 1905 r.

1 maja to międzynarodowy dzień solidarności ludzi pracy. Dzień, w którym pracownicy i związkowcy na całym świecie przypominają o prawie do godnej pracy i godnego życia. Święto po raz pierwszy obchodzono w 1890 r. Data 1 maja upamiętnia rocznicę pacyfikacji strajku robotników w Chicago w 1886 r.

W tym roku przypada 120. rocznica wybuchu Rewolucji 1905 r. – zrywu społecznego i niepodległościowego na ziemiach polskich pod zaborem rosyjskim, w którym doniosłą rolę odegrała m.in. udział PPS, w tym jej Organizacja Bojowa kierowana przez Józefa Piłsudskiego, przyszłego Honorowego Członka ZNP. Jednym z głównych ośrodków wydarzeń rewolucyjnych w latach 1905-1907 r. była właśnie Łódź (ale także Warszawa, Radom, Zagłębie Dąbrowskie).

„Bez doświadczenia Rewolucji 1905 roku nie byłoby nie tylko polskiej niepodległości, ale także prawa do zrzeszania się w związkach zawodowych i ośmiogodzinnego dnia pracy! Oddajmy cześć tym, którzy w 1905 roku zacisnęli pięści, gdyż mieli dość zaciskania pasa i przemocy zaborców!” – przypomina OPZZ.

Rewolucyjne wrzenie wymierzone przeciwko największej tyranii ówczesnej Europy – carskiej Rosji – utorowało drogę do wielu ważnych wydarzeń związanych z walką o wolną Polskę, o powszechna edukacje w języku polskim oraz o prawa pracownicze i socjalne. Jak zaznaczono w uchwale Sejmu RP upamiętniającej bohaterów Rewolucji 1905 r. wydarzenia te doprowadziły m.in. do tego, że w prywatnych szkołach ówczesnego Królestwa Polskiego i urzędach gminnych pojawił się język polski. 

ZNP a Rewolucja 1905 r.

Wrzenie rewolucyjne ogarnęło także szkoły i uczelnie. Jednym z organizatorów strajku szkolnego i głośnego wiecu w Politechnice Warszawskiej (styczeń 1905 r.), kiedy zrzucono portret cara, był Marian Falski, późniejszy działacz ZNP, znany przede wszystkim jako twórca słynnego Elementarza.

W „rewolucyjnym” roku 1905 r. powstały pierwsze organizacje nauczycielskie, które dały początek Związkowi Nauczycielstwa Polskiego. 1 października 1905 r. w szkole ludowej w Pilaszkowie pod Łowiczem odbył się tajny zjazd nauczycielstwa zaboru rosyjskiego, którego uczestnicy i uczestniczki wystąpili z żądaniem, aby nauczanie było prowadzone „w języku polskim i w duchu polskim”. Powołano nielegalny Związek Nauczycieli Ludowych w zaborze rosyjskim. Do czołowych uczestników zjazdu w Pilaszkowie należeli m.in. Zygmunt Nowicki (późniejszy prezes ZNP i jeden z przywódców TON), Stefania Sempołowska czy Karol Klimek (późniejszy prezes Zrzeszenia Nauczycielstwa Polskich Szkół Początkowych działającego w b. Królestwie Polskim i członek pierwszego Komitetu Redakcyjnego Głosu Nauczycielskiego). Na pamiątkę tych wydarzeń 1 października co roku świętujemy rocznicę powstania Związku Nauczycielstwa Polskiego. W tym roku przypada Jubileusz 120-lecia działalności ZNP.

Należy podkreślić, że nauczyciele polscy organizowali się również w zaborze austriackim, gdzie istniała większa swoboda i możliwe było powołanie 28 grudnia 1905 r. legalnego Związku Nauczycielstwa Ludowego w Galicji Stanisława Nowaka, który wkrótce rozwinął szeroko działalność stając się jednym z filarów polskiego ruchu niepodległościowego.

11 listopada 1918 r. – gdy wybiła godzina niepodległości – zapadła symboliczna decyzja o połączeniu nauczycielskich struktur związkowych z b. Królestwa Polskiego i Galicji w jednolity Związek Polskiego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych (od 1930 r. – Związek Nauczycielstwa Polskiego).

DK, GN

Zdjęcie główne: OPZZ

10 proc. od września! ZNP w apelu do rządu i premiera upomina się o podwyżkę dla nauczycieli! 28 kwietnia 2025, GŁOS NAUCZYCIELSKI

Związek Nauczycielstwa Polskiego oczekuje wzrostu wynagrodzeń nauczycieli o 10 proc. od września tego roku. W poniedziałek ZNP zaapelował do premiera i rządu o podwyżkę płac, nawiązując do rządowych komunikatów o dobrej sytuacji gospodarczej w kraju.

–  Jak mówił ostatnio premier, mamy dobrą sytuację w kraju i w gospodarce – powiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz podczas konferencji prasowej Związku „Płace nauczycieli w kontekście sytuacji gospodarczej” (28 kwietnia br.).

–   Jak podała Kancelaria Premiera, w marcu br. średnie wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło aż 9056 zł, co oznacza wzrost o 7,7 proc. rok do roku. To oznacza, że powiększa się dysproporcja pomiędzy płacami nauczycieli a pozostałymi pracownikami – mówił prezes Związku. Tym bardziej, że wzrost wynagrodzenia nauczycieli wyniósł w 2025 r. jedynie 5 proc.

Sławomir Broniarz dodał, że sytuacja finansowa nauczycieli jest zła a niski poziom wynagrodzeń nauczycieli w relacji do innych zawodów powoduje narastanie napięć.

–  Nauczyciele powinni być wynagradzani tak jak inni pracownicy o podobnych kwalifikacjach, wykształceniu, odpowiedzialności i warunkach pracy – podkreślała Urszula Woźniak, wiceprezes ZG ZNP.

– Nikomu nie zazdrościmy, ale w zawodach medycznych, które posiadają powiązanie z przeciętym wynagrodzeniem w gospodarce, wynagrodzenia wzrosną od 1 lipca od 700 zł do 1 tys. zł. Nie może być tak, że pracownik medyczny z wykształceniem poniżej średniego otrzymuje wyższe wynagrodzenie niż nauczyciel z wyższym wykształceniem. Ta dysproporcja rośnie z roku na rok – zaznaczyła.  

Urszula Woźniak zwracała uwagę na pogarszające się warunki pracy: braki kadrowe, rosnącą liczbę godzin ponadwymiarowych i doraźnych zastępstw, rosnącą liczbę uczniów ze specjalnymi potrzebami – orzeczeniami i opiniami – i pojawiający się w tym kontekście wzrost zachorowań nauczycieli.

Braki kadrowe oznaczają konieczność „łatania” planów lekcji, aby zajęcia z uczniami mogły się odbywać.  Dzieje się to kosztem ogromnego obciążenia nauczycieli, którzy jeszcze pracują, godzinami ponadwymiarowymi i zastępstwami. – Jakość edukacji na tym cierpi – mówiła wiceprezes ZG ZNP.

– Należy podnieść wynagrodzenia i poprawić warunki pracy nauczycieli – powiedziała. – Bez tego młodzi nauczyciele nie będą chcieli pracować – dodała.

Prezes ZNP przypomniał, że w styczniu ub.r. odbyło się w Sejmie pierwsze czytanie inicjatywy obywatelskiej Związku „Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli”. Projekt zakłada, że pensje nauczycieli będą rosły wraz ze średnią krajową. – Od tego czasu nie toczą się w Sejmie żadne poważne prace nad tym projektem – podkreślił. – A ten projekt to jedyna szansa na zrównanie pensji nauczycieli z przeciętną pensją w kraju – tłumaczył.

– Chcemy, aby zarówno rząd jak i premier, który na listopadowym zjeździe deklarował przyspieszenie prac nad obywatelskim projektem, zajęli się na poważnie płacami nauczycieli. Apelujemy do premiera o zmaterializowanie tej obietnicy. Apelujemy również o wzrost wynagrodzeń nauczycieli od września tego roku o 10 proc., w tym także nauczycieli akademickich – mówił prezes ZNP.

Prezes Związku przypomniał, że w ubiegłym roku ZNP domagał się wzrostu wynagrodzeń o 15 proc. w 2025 r. – Płace nauczycieli wzrosły o 5 proc., dlatego teraz postulujemy o 10 proc. od września – wyjaśnił.

Obecnie wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli wynoszą: 5153 zł – nauczyciel początkujący, 5310 zł – mianowany, 6211 zł brutto – dyplomowany. Tymczasem – jak wynika z komunikatu rządu – średnie wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło aż 9056 zł.

W poniedziałkowej konferencji prasowej Związku uczestniczyła także Jadwiga Aleksandra Rezler, wiceprezes ZG ZNP.

(AGD, GN)


MEN o postulatach nauczycieli ws. prawa do urlopów dla poratowania zdrowia w kontekście tzw. emerytur stażowych. Wiceminister Kiepura: Nie planujemy zmian w przepisach 16 kwietnia 2025, GŁOS NAUCZYCIELSKI

„W opinii Ministerstwa Edukacji Narodowej nie ma potrzeby zmian we wskazanym przez panią poseł zakresie” – tak wiceminister edukacji Henryk Kiepura odpowiedział na interpelację poselską (nr 8720) „ws. wcześniejszej emerytury dla nauczycieli, którzy spełnili ustawowe wymagania i chcieliby  skorzystać z urlopu dla poratowania zdrowia”. Według niego, to dyrektorzy szkół na podstawie teczek akt osobowych nauczycieli powinni samodzielnie oceniać sytuację pracowników i podejmować decyzje w tej sprawie.

Przypomnijmy, że nauczyciele, którzy 1 września 2024 r. uzyskali prawo do przejścia na wcześniejszą emeryturę na podstawie art. 88a Karty nauczyciela, mogą stracić prawo do rocznego, płatnego urlopu dla poratowania zdrowia. Dzieje się tak w efekcie przepisów dotyczących tzw. emerytur czarnkowych. Wynika z nich, że jeśli nauczyciel nie chce skorzystać z wcześniejszej emerytury, ale jest już do niej uprawniony, nie będzie mógł skorzystać z płatnego urlopu dla poratowania zdrowia.

Posłanka Gabriela Lenartowicz (KO) napisała w swojej interpelacji, że temat budzi wiele niejasności i wątpliwości wśród nauczycieli m.in. ze względu na brak przepisów przejściowych do ustawy z dnia 28 lipca 2023 r. o zmianie ustawy Karta Nauczyciela oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 1672) i zapytała MEN:

>> Czy dyrektor szkoły lub placówki oświatowej mógł udzielić urlopu dla poratowania zdrowia nauczycielowi, który złożył wniosek o jego udzielenie w terminie poprzedzającym datę wejścia w życie znowelizowanych przepisów, tj. do dnia 31 sierpnia 2024 r., i który nabył z dniem 1 września 2024 r. prawo do emerytury, o której mowa w art. 88a Karty Nauczyciela?

>> Czy jeżeli dyrektor udzielił urlopu dla poratowania zdrowia nauczycielowi, który od 1 września 2024 r. mógł potencjalnie przejść na wcześniejszą emeryturę, naruszył przepis art. 73 ust. 2 Karty Nauczyciela? Czy w związku z tym będą wyciągane wobec niego konsekwencje służbowe?

>> Który organ jest władny i ma prawo na podstawie przepisów do wydania decyzji czy nauczyciel nabył prawo do wcześniejszej emerytury dla nauczycieli, kiedy taka informacja jest potrzebna na przykład dyrektorowi szkoły lub placówki oświatowej przy udzielaniu urlopu dla poratowania zdrowia?

>> Czy Ministerstwo Edukacji Narodowej prowadzi prace legislacyjne związane z tym, aby wszelkie wątpliwości dotyczące przedstawionych powyżej rozbieżności zostały uregulowane?

Odpowiedział jej wiceminister edukacji Henryk Kiepura

„W ust. 2 ustawodawca ogranicza prawo do urlopu nauczycielom, którym do nabycia prawa do emerytury brakuje mniej niż rok. Urlop dla poratowania zdrowia nie może być udzielony na okres dłuższy niż do końca miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym nauczyciel nabywa uprawnienia emerytalne. Nie jest to nowe rozwiązanie, obowiązuje ono od czasu wprowadzenia ustawy – Karta Nauczyciela. Pierwotnie przepis znajdował się w art. 73 ust. 1 ustawy – Karta Nauczyciela, natomiast od 2024 r. został przeniesiony do ust. 2 ww. artykułu i stanowi odrębną jednostkę redakcyjną” – napisał.

„W świetle przepisów ograniczenie możliwości skorzystania z urlopu dla poratowania zdrowia lub czasu jego trwania nie jest związane z rodzajem emerytury, z jakiej może skorzystać nauczyciel. Nie ma zatem znaczenia, czy nauczyciel nabył prawo do wcześniejszej emerytury nauczycielskiej w trybie art. 88 ust. 1 ustawy – Karta Nauczyciela na zasadach ogólnych po przekroczeniu powszechnego wieku emerytalnego czy też nabywa prawo na mocy art. 88a ust. 1 ustawy – Karta Nauczyciela. Powyższe stanowisko potwierdził Sąd Najwyższy – Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych w wyroku z dnia 26 marca 2007 r. I PK 262/06” – wskazał.

Jednocześnie  – jak stwierdził –  zgodnie z przepisami art. 73 ww. ustawy obowiązek sprawdzenia czy nauczyciel spełnia warunki formalne do uzyskania prawa do urlopu dla poratowania zdrowia spoczywa na dyrektorze szkoły lub placówki.

„Powyższa czynność powinna zostać dokonana przez dyrektora na podstawie teczki akt osobowych nauczyciela. Należy podkreślić, że na mocy obowiązujących przepisów założenie i prowadzenie dla każdego pracownika dokumentacji w sprawach związanych ze stosunkiem pracy oraz akt osobowych pracownika należy do podstawowych obowiązków pracodawcy związanych z dokumentacją pracowniczą” – stwierdził i dodał, że decyzje dyrektora szkoły lub placówki weryfikowane są przez sądy pracy, które zgodnie z art. 91c ust. 2 ustawy – Karta Nauczyciela rozpatrują spory o roszczenia ze stosunku pracy nauczycieli.”

Według niego, MEN „nie posiada uprawnień do rozstrzygania sporów stron na tle stosowania przepisów prawa pracy, jak również nie jest uprawnione do wydawania powszechnie obowiązującej wykładni przepisów prawa pracy, a wydawane opinie nie są wiążące zarówno dla stron stosunku pracy, organizacji pracodawców i pracowników, Państwowej Inspekcji Pracy oraz sądów pracy”

„Jednocześnie pragnę podkreślić, że w świetle art. 57 ustawy – Prawo oświatowe nadzór nad działalnością szkoły lub placówki w zakresie spraw finansowych i administracyjnych, z uwzględnieniem odrębnych przepisów, sprawuje organ prowadzący szkołę lub placówkę” – dodał.„Biorąc pod uwagę powyższe wyjaśnienia, w opinii Ministerstwa Edukacji Narodowej nie ma potrzeby zmian we wskazanym przez panią poseł zakresie” – skonkludował Henryk Kiepura.

Przypomnijmy, że ZNP proponował zmianę przepisów, w taki sposób, aby nauczyciele, którzy zyskają w tym roku prawo do wcześniejszej emerytury, nie stracili możliwości skorzystania z urlopu dla poratowania zdrowia i wiele razy upomniał się o to w MEN.

– Choć w skali kraju tylko 99* osób skorzystało z tej niekorzystnej dla nauczycieli emerytury, to ta ustawa spowoduje, że w przyszłym roku 80 tysięcy nauczycieli straci uprawnienie do urlopu dla poratowania zdrowia – podkreśliła na niedawnej konferencji prasowej Urszula Woźniak, wiceprezes ZG ZNP.

*Z ostatnich danych udostępnionych przez MEN (stan na początek kwietnia) wynika, że ze stażowej emerytury skorzystało 216 nauczycieli, co i tak obrazuje bardzo nikłe zainteresowanie nauczycieli tymi emeryturami.  Zdecydowanie większym zainteresowaniem cieszą się świadczenie kompensacyjne.

(GN)

15 kwietnia, 2025

Urszula Woźniak: Nowelizacja Karty Nauczyciela – krok w dobrą stronę, ale to nie jest remedium na problemy 9 kwietnia 2025, GŁOS NAUCZYCIELSKI

Projekt zmian w Karcie Nauczyciela, o którym rozmawiamy, konsumuje jedną czwartą postulatów podnoszonych przez ZNP. To jest ważny projekt i zawiera wiele ważnych zapisów, natomiast nie stanowi remedium na to, co się dzieje w edukacji. Najważniejsza jest poprawa warunków płacy i pracy nauczycieli, bo inaczej młodzi nie będą chcieli pracować w tym zawodzie. Mamy w tej chwili najwyższą średnią wieku w zawodzie nauczyciela w Europie, za nami jest tylko Portugalia.

Z Urszulą Woźniak, wiceprezes ZG ZNP, rozmawia Jarosław Karpiński

Do konsultacji publicznych trafił projekt MEN w sprawie zmian w Karcie Nauczyciela oraz niektórych innych ustaw. W uzasadnieniu napisano, że jest on odpowiedzią na postulaty zgłaszane m.in. przez stronę związkową podczas obrad Zespołu do spraw pragmatyki zawodowej nauczycieli. Na ile ten projekt realizuje postulaty zgłaszane przez ZNP?

– To oczywiście krok w dobrą stronę. Natomiast projekt jest obszerny i wymaga szczegółowej analizy. Widać, że przepisy, które nie generują kosztów dla budżetu państwa, wejdą w życie od 1 września, a te, które niosą za sobą konsekwencje finansowe, będę wchodziły w życie od 1 stycznia 2026 r. Ze wstępnej analizy wynika, że projekt realizuje zgłoszone przez nas postulaty, ale już widać, że częściowo. Tak na pół gwizdka. Widzimy bowiem pewne istotne braki.

Jakie?

– Na pewno należałoby zawrzeć w tych przepisach definicję nauczyciela początkującego, by odróżnić go od nauczyciela rozpoczynającego pracę w zawodzie. Bo tutaj jest istotna różnica, która może później rzutować na interpretację przepisów.

Tak samo jest z godzinami ponadwymiarowymi. Proponowany przepis jest dla nas niejasny i może podlegać różnym interpretacjom. Jeżeli chodzi o godziny ponadwymiarowe rozliczane w tygodniu, kiedy są święta albo rozpoczynają się zajęcia w środku tygodnia, nie mamy uwag. Tutaj został przeniesiony zapis z rozporządzenia ministra dla szkół resortowych, zgodnie z naszym postulatem.

Natomiast istotne dla nas jest, żeby było wiadomo, za które niezrealizowane godziny ponadwymiarowe nauczyciel będzie miał prawo do wynagrodzenia. Z zapisów projektu nie do końca to wynika. Chodzi o precyzję w tworzeniu prawa. Bo np. w przypadku nauczania indywidualnego, kiedy dziecko nie przyjdzie na lekcję, a nauczyciel jest gotowy do pracy, to powinien dostać wynagrodzenie, ale nie jest to jednoznacznie zapisane. Mamy przecież nie tylko nauczanie indywidualne, które wynika z orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego. Mamy też zindywidualizowane ścieżki kształcenia, które wynikają z opinii. Mamy szkoły muzyczne, w których nauczyciele prowadzą indywidualną naukę np. gry na skrzypcach. Trzeba to doprecyzować.

Czyli, jak to często bywa, diabeł tkwi w szczegółach. Jakie jeszcze uwagi ZNP ma do projektu MEN?

– Wiele przepisów wymaga doprecyzowania i będziemy to podnosić w naszej opinii do projektu ustawy. Nasze zdziwienie wzbudził np. casus odprawy emerytalnej. Nauczyciele mieliby – według nowych przepisów – sześciomiesięczną odprawę, tak jak to jest w przypadku pracowników samorządowych, i o to zabiegaliśmy. Ale równocześnie zapisano, że jeśli z nauczycielem zostałby rozwiązany stosunek pracy z art. 20 KN (przeniesienie w stan nieczynny np. w sytuacji likwidacji szkoły), to należałaby mu się tylko połowa odprawy za zwolnienie w przypadku zbiegu tych dwóch odpraw.

Nie było o tym nawet mowy na posiedzeniu grupy roboczej ds. emerytur nauczycieli. Była mowa o sześciomiesięcznej odprawie w przypadku zwolnienia. A jeżeli nauczyciel w czasie wypowiedzenia zdecydowałby się przejść na emeryturę, to otrzymywałby też odprawę emerytalną. A więc dostawałby dwie odprawy.

Różnicę będzie widać na koncie.

– Tak. Nauczyciele będą mogli za to otrzymać dwie odprawy, gdy pracują w kilku szkołach. Do tej pory mogli otrzymać jedną. To rozwiązanie jest więc akurat na plus. Jest to dla nas istotne, bo nauczyciele szczególnie na terenach wiejskich pracują często w dwóch, trzech, a nawet czterech szkołach.

Na co jeszcze zwróciła Pani uwagę?

– Jeżeli chodzi np. o zapisy w sprawie doraźnych zastępstw, zgodnie z którymi nie będzie można wysyłać na takie zastępstwa nauczycieli bibliotekarzy, specjalistów, jeżeli w tym czasie realizują swoje obowiązki, to jest tam pewna furtka. Otóż w szczególnych przypadkach można ich będzie wysłać na zastępstwo, ale trzeba im za to zapłacić. Natomiast oni muszą dodatkowo wykonać te swoje obowiązki po czasie pracy. I to jest w porządku.

Natomiast jest tam też inny zapis, który mówi, że na bezpłatne zastępstwo dyrektor będzie mógł wysłać nauczyciela, który w tym czasie nie będzie miał zajęć z klasą, bo np. klasa pojechała na wycieczkę, a nauczyciel został w szkole. Wtedy za czas pracy na zastępstwie nie dostawałby wynagrodzenia.

Oprócz tego uważamy, że w świetle głośnego orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawie godzin nadliczbowych w tym projekcie powinny się znaleźć rozwiązania w duchu tego wyroku. Należy zatem wpisać do Karty Nauczyciela, że nauczyciele są wynagradzani za nadgodziny, tak jak wszystkie inne zawody.

Co z nagrodami jubileuszowymi? Nauczyciele czekają na podwyższenie tej za 40 lat pracy i wprowadzenie nagrody za 45 lat.

– Jest bardzo wiele pytań od nauczycieli na temat wyższych nagród za 40 lat pracy i tej nowej nagrody za 45 lat pracy. Proponowany przepis wskazuje, że nagrodę na nowych zasadach otrzymają nauczyciele, którzy nabędą prawo do „jubileuszówki” po 1 stycznia 2026 r. Dopiero wtedy zacznie obowiązywać ten przepis. Nie można więc ubiegać się o nagrodę wstecz. To ważna informacja dla wielu nauczycieli.

Przypomnijmy, że ten projekt nie uwzględnia innych ważnych postulatów środowiska. Nie ma tam np. mowy o likwidacji tzw. godzin czarnkowych, o podniesieniu minimalnej kwoty dodatków za wychowawstwo…

– Nie ma też, niestety, mowy o podniesieniu dodatku za trudne warunki pracy. Ale jeśli chodzi o tzw. godziny dostępności, to uważam, że absolutnie MEN powinno wycofać się z tego zapisu. Tym bardziej, że z postulatem likwidacji tych godzin zgadzają się też organy prowadzące oraz wielu rodziców.

Wracając jeszcze do postulatów zgłaszanych przez ZNP podczas prac grup roboczych – ten projekt nie odpowiada m.in. na oczekiwania w sprawie przywrócenia urlopów dla poratowania zdrowia w kontekście emerytury stażowej czy dotyczące postępowań dyscyplinarnych.

– Ujmę to tak – projekt zmian w Karcie Nauczyciela, o którym rozmawiamy, konsumuje jedną czwartą postulatów podnoszonych przez ZNP. To jest ważny projekt i zawiera wiele ważnych zapisów, natomiast nie stanowi remedium na to, co się dzieje w edukacji.

Najważniejsza jest poprawa warunków płacy i pracy nauczycieli, bo inaczej młodzi nie będą chcieli pracować w tym zawodzie. Mamy w tej chwili najwyższą średnią wieku w zawodzie nauczyciela w Europie, za nami jest tylko Portugalia.

Natomiast część naszych postulatów – np. w sprawie likwidacji spłaszczenia płac czy w sprawie dodatku za trudne warunki pracy – można uregulować w rozporządzeniach. Rozumiemy, że może nie wszystko musi być uregulowane w tym samym czasie, ale są sprawy ważne i ważniejsze.

Zwrócę uwagę np. na świadczenia kompensacyjne. W projekcie zmian w KN i innych ustawach jest mowa, ale wyłącznie o rozszerzeniu grupy uprawnionych, natomiast nie ma mowy o wydłużeniu obowiązywania kompensówek o 10 lat – do 2042 r., zgodnie z obietnicą premiera Donald Tuska złożoną podczas XLIII Krajowego Zjazdu Delegatów ZNP. Wystąpiliśmy niedawno do Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, ministry rodziny, pracy i polityki społecznej, z wnioskiem, aby resort przedstawił projekt zmian wydłużających działanie kompensówek.

Na koniec zmieńmy temat i porozmawiajmy o oczekiwaniach samorządów w sprawie tzw. uelastycznienia sieci szkół w związku z niżem demograficznym. Przy okazji jest mowa o planach zmniejszania wiejskich podstawówek tylko do klas I-III przy równoczesnym dowożeniu starszych dzieci do większych miejscowości. Co Pani o tym sądzi?

– Myślę, że wszystko zależy od tego, w jaki sposób zostałoby to ujęte w ramy prawa. Na pewno likwidacja szkół nie jest niczym dobrym. Ale kiedy mamy kilka albo kilkanaścioro dzieci w całej szkole, to powstaje problem, wszystko jest zaburzone. Sam pomysł, aby zrobić tak, jak to było przy gimnazjach, że jest dobrze wyposażona szkoła, w której uczą dobrzy nauczyciele, i uczniowie od czwartej lub piątej klasy są do niej dowożeni, a młodsze dzieci z klas I-III, a może I-IV – bo słyszałam o różnych koncepcjach – uczą się w małej, wiejskiej podstawówce, niekoniecznie jest złym pomysłem. To lepsze niż zamykanie wiejskich placówek.

Według mojej wiedzy samorządy chcą jednak, żeby funkcjonowała szkoła „matka” i jej mniejsze filie na wsiach. Zgodnie z tym pomysłem zarządzałby tą szkołą i jej np. sześcioma, siedmioma czy nawet ośmioma filiami jeden dyrektor. Pojawiają się więc pytania i wątpliwości. Dotyczą one m.in. braku nadzoru pedagogicznego, ale także zakresu odpowiedzialności. Tu widzę zagrożenia.

Wiem, że samorządy mają też takie pomysły, by łączyć biblioteki publiczne z bibliotekami szkolnymi, co też nam się nie podoba. Z tego, co mi wiadomo, resort kultury nie chce się na to zgodzić.

Podczas ostatniego spotkania komisji wspólnej rządu i samorządu rozmawiano m.in. o zmianach w zakresie limitów liczby uczniów w oddziałach, o zarządzaniu siecią szkół, dotowaniu szkół niesamorządowych, o tym, że brakuje środków na finansowanie zadań oświatowych. To ważne tematy. Dziwi mnie jednak, że samorządy nie potrafią policzyć, ile tych środków brakuje, i mówią że od 40 do 45 mld zł. Kwota 5 mld jednak robi różnicę. Z dużym zdziwieniem zareagowałam, jak minister finansów stwierdził, że oczywiście nie ma dodatkowych środków dla samorządów, ale uwaga, MEN będzie myślało nad takimi zmianami, które pozwolą samorządom zaoszczędzić środki.

Czyli jak zwykle oszczędzić na oświacie?

– Już się boję, co będzie. Te słowa mogą wywoływać niepokój.

Dziękuję za rozmowę.

Wywiad ukazał się w Głosie Nauczycielskim nr 13 z 31 marca br.

08 kwietnia, 2025

We wtorek mija 6 rocznica jednego z największych strajków w historii polskiej oświaty. Niestety problem wynagrodzeń nauczycieli nadal pozostaje nierozwiązany 8 kwietnia 2025, GŁOS NAUCZYCIELSKI

Dokładnie 8 kwietnia 2019 r. rozpoczął się ogólnopolski strajk w oświacie – największy w ostatnich dekadach, a może nawet największy w historii polskiej szkoły. We wtorek mija 6 lat od tamtego wydarzenia, które odcisnęło ogromne piętno na całym środowisku nauczycielskim. Niestety wiele postulatów strajkujących, na czele z tymi płacowymi, nadal nie doczekało się realizacji po ich myśli.

Przypomnijmy, że w 2019 roku podjął decyzję o wejście w spór zbiorowy z rządem. W spór weszło ponad 15 tysięcy szkół, przedszkoli i placówek oświatowych, a  jego konsekwencją było przeprowadzenie w dniach 8 – 26 kwietnia 2019 strajku pracowników oświaty.

Związek zwracał uwagę, że był to strajk w trosce o jakość edukacji. Był to także strajk o historycznym znaczeniu, bo przystąpiła do niego zdecydowana większość nauczycieli i pracowników oświaty. Strajkowało 75 proc. szkół, przedszkoli i placówek, a pozostałe solidaryzowały się ze strajkującymi. Strajk stał się pokoleniowym doświadczeniem tysięcy polskich nauczycieli.

Strajk poprzedziły kilkudniowe rozmowy z rządem w ramach Rady Dialogu Społecznego, które trwały do późnych godzin wieczornych 7 kwietnia 2019 r. Niestety negocjacje zakończyły się fiaskiem.

Rząd nie zgodził się na spełnienie postulatów Związku Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Reprezentująca stronę rządową wicepremier Beata Szydło (PiS) podpisała jedynie porozumienie z przewodniczącym oświatowej “Solidarności” Ryszardem Proksą (radnym PiS w Ostrowcu Świętokrzyskim).

O dacie wybuchu strajku – 8 kwietnia 2019 r. – zdecydowało Prezydium ZG ZNP 4 marca ub.r. Decyzję o strajku poprzedziły referenda przeprowadzone wśród pracowników przedszkoli, szkół i innych placówek w całym kraju. Pracownicy 15 576 z nich podjęli wówczas decyzję o powstrzymaniu się od pracy.

Kluczowym postulatem strajkowym były znaczące podwyżki w oświacie. Protestujący domagali się jednak także poprawy warunków pracy, zwiększenia nakładów na edukację oraz rozwiązań, które poprawią jakość kształcenia i zapewnią szkolnictwu stabilizację.

Strajk spotkał się z szerokim odzewem społecznym. W pomoc dla protestujących angażowali się uczniowie, rodzice, niektórzy samorządowcy, artyści, ludzie nauki, autorytety. Postulaty strajkowe pozostają aktualne, ponieważ nauczyciele w Polsce wciąż zarabiają zbyt mało.

Po 6 latach od strajku nauczyciele nie są już tacy sami. Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka ZNP w rozmowie z portalem Strefa Edukacji podkreśliła, że strajk w 2019 roku stał się dla wielu nauczycieli punktem odniesienia.

– Po raz pierwszy jako grupa zawodowa doświadczyliśmy wtedy hejtu – i to w sposób, który był dla nas szokujący. Jak się później okazało, nie był to przypadkowy, lecz zorganizowany atak. To właśnie te wydarzenia sprawiają, że wspomnienie strajku wywołuje u wielu nauczycieli silne, negatywne emocje – wspomina rzeczniczka ZNP.

– Pomimo historycznie wysokich, ubiegłorocznych podwyżek sięgających 30 proc. – których skali nikt nie kwestionuje – wynagrodzenia wciąż pozostają na tyle niskie, że zawód nauczyciela nie cieszy się zainteresowaniem młodych ludzi. W dłuższej perspektywie skutki tego kryzysu są dwojakie: doświadczeni nauczyciele odchodzą ze szkół, a młodych chętnych do pracy w zawodzie wciąż brakuje – wskazuje Magdalena Kaszulanis.

01 kwietnia, 2025

Co wiesz o ZNP? ZNP to darmowe szkolenia i webinaria, ZG ZNP

 


Nauczyciele dostaną w kwietniu dodatek waloryzacyjny do pensji wraz z wyrównaniem od stycznia 2025 1 kwietnia 2025, GŁOS NAUCZYCIELSKI

Na konta nauczycieli wpływają już wyrównania wynagrodzeń po 5 proc. waloryzacji zapisanej w budżecie i uregulowanej w rozporządzeniu płacowym. Zaskoczeń nie ma. Zgodnie z decyzją MEN nauczyciele dostaną w kwietniu dodatkowo od 717 do 888 zł brutto do pensji zasadniczej, zależnie od stopnia awansu (wyrównanie za trzy miesiące od stycznia). Wyrównanie obejmuje godziny ponadwymiarowe, zastępstwa  i dodatki. 

Przypomnijmy, że dopiero po konferencji prasowej i apelu ZNP (17 marca) – minister Nowacka ogłosiła (19 marca), że podpisała rozporządzenie płacowe i skierowała je do publikacji w Dzienniku Ustaw (tego samego dnia zostało opublikowane). Po opublikowaniu rozporządzenia samorządy mogły przystąpić do przygotowania wypłat.

Zgodnie z rozporządzeniem  minimalne wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli wzrosło o 5 proc., czyli o od 239 zł do 296 zł brutto, zależnie od stopnia awansu zawodowego i grupy zaszeregowania. Nauczyciele otrzymają wyrównanie z mocą wsteczną od 1 stycznia.

Zgodnie z art. 30 ust. 11 Karty Nauczyciela podwyższone wynagrodzenia powinny być wypłacone z wyrównaniem w ciągu maksymalnie trzech miesięcy od opublikowania ustawy budżetowej na dany rok. Ustawa budżetowa na 2025 r. została ogłoszona 20 stycznia.

Zatem 1 kwietnia nauczyciele powinni otrzymać podwyższone wynagrodzenia, a najpóźniej 20 kwietnia wyrównanie za styczeń, luty i marzec. Większość z nich zapewne otrzyma wyrównanie razem z kwietniową pensją.

W pierwszej grupie zaszeregowania – czyli nauczycieli magistrów z przygotowaniem pedagogicznym – wzrost wynagrodzenia zasadniczego wynosi:

>> 245 zł dla nauczycieli początkujących,

>> 253 zł dla mianowanych,

>> 296 zł dla dyplomowanych.

W przypadku drugiej grupy, gdzie zaliczają się m.in. licencjaci oraz nauczyciele bez pełnych kwalifikacji pedagogicznych, wzrost wynagrodzeń wygląda następująco:

>> 239 zł dla początkujących,

>> 246 zł dla mianowanych,

>> 257 zł dla dyplomowanych

Dodajmy, że w przesłanej opinii do projektu rozporządzenia płacowego ZNP zwracał m.in. uwagę, że płaca minimalna wzrosła w 2025 r. o 7,8 proc. a pensje nauczycieli jedynie o 5 proc. „Pensja nauczyciela początkującego to wzrost o 245 zł, a dyplomowanego to wzrost o 296 zł. Natomiast wzrost płacy minimalnej wyniósł 366 zł” – wskazywał Związek.

A więc wynagrodzenie minimalne nauczyciela początkującego mającego przygotowanie pedagogiczne, wynosi od 1 stycznia br. 5 tys. 153 zł – niewiele więcej niż wynosi minimalna płaca (od 1 stycznia br. to 4 tys. 666 zł brutto). Dokładnie różnica ta wynosi – 487 złotych brutto.

„Ubiegłoroczne podwyższenie wynagrodzeń nauczycieli o 30 i 33 proc. było konieczne i godnościowe, mimo to wynagrodzenia nauczycieli nie osiągnęły nawet poziomu z 2013 r. żeby utrzymać wynagrodzenia nauczycieli na poziomie realnego wzrostu konieczna byłaby podwyżka o co najmniej 10 proc.” – podkreślał ZNP w swojej  opinii do projektu rozporządzenia płacowego dotyczącego stawek w 2025 r.

Kolejnym problemem jest utrzymujące się spłaszczenie stawek wynagrodzenia zasadniczego. ZNP domagał się takiego ustalenia wysokości stawek, które będzie uwzględniało różnicę wynikającą z posiadania stopnia awansu zawodowego (mianowany/dyplomowany) oraz posiadanego wykształcenia.

„Wysokość podwyżki wynagrodzenia nauczycieli w 2025 r. związana jest z możliwościami finansowymi budżetu państwa, które uwzględniają procedurę nadmiernego deficytu i obowiązującą stabilizującą regułę wydatkową” – argumentowało z kolei Ministerstwo Edukacji.

MEN: Samorządy mają pieniądze na oświatę

Warto zwrócić uwagę, że podczas ostatniego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego Ministerstwo Edukacji Narodowej poinformowało o korzystnej sytuacji finansowej jednostek samorządu terytorialnego.

„W ostatnich latach część oświatowa subwencji ogólnej była sukcesywnie powiększana. W związku z nowym systemem finansowania każdy samorząd otrzyma wyższe dochody niż w roku poprzednim. Należy zauważyć, że łączny skutek finansowy wynikający z nowej ustawy o dochodach JST był dla samorządów pozytywny i oznaczał zwiększenie ich dochodów o 24,8 mld zł w roku 2025 w stosunku do obowiązującego systemu, a w perspektywie najbliższej dekady szacowano, że dochody JST wzrosną o ponad 345 mld zł” – napisał resort w komunikacie.

„Łączna kwota potrzeb oświatowych w 2025 r. wynosi 102,6 mld zł i jest wyższa w stosunku do sumy kwot części oświatowej subwencji ogólnej zaplanowanej w ustawie budżetowej na rok 2024 i kwoty dotacji celowej na dofinansowanie zadań w zakresie wychowania przedszkolnego (razem 92 mld zł) o 10,5 mld zł, tj. o 11,4%.” – wskazano.

(GN)

Łączna liczba wyświetleń

247,781